Cztery nowe solarisy urbino 10 zasiliły tabor Komunikacji Beskidzkiej. W połowie września, po zarejestrowaniu i wyposażeniu w kasy biletowe, wyjadą na drogi regionu.
– To autobusy typu „mini”, które mogą pomieścić w sumie 80 pasażerów. Zasilane są olejem napędowym przy najwyższej normie emisji spalin Euro 6. To kolejna dostawa pojazdów, podczas gdy organizatorem komunikacji w naszym regionie jest Beskidzki Związek Powiatowo-Gminny – mówi Seweryn Kobiela, przewodniczący zarządu BZPG.
Autobusy są wyposażone w klimatyzację oraz udogodnienia dla pasażerów niepełnosprawnych, matek z dzieckiem oraz osób starszych: są niskopodłogowe, mają wyznaczone miejsce na wózek inwalidzki, jest i miejsce dla psa przewodnika.
– Koszt zakupu to 5,6 mln zł, z czego 4 mln zł pochodzi z programu rządowego Polski Ład. Resztę dołożyły samorządy, które tworzą związek. Nowe autobusy zastąpią najstarsze, mniejsze pojazdy. Tabor Komunikacji Beskidzkiej liczy obecnie 115 autobusów, z czego najstarsze pochodzą z początku XXI wieku – przybliża Magdalena Fritz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.
– Cieszę się, bo mamy stabilną sytuację, jeśli chodzi o samą spółkę Komunikacja Beskidzka, która wozi mieszkańców. A nasze samorządy gminne oraz powiat bielski, które tworzą BZPG, uczestniczą w pozyskiwaniu środków zewnętrznych – potrafią dołożyć brakującą kwotę, by wymieniać systematycznie tabor – zwraca uwagę starosta bielski Andrzej Płonka. Samorządowiec dodaje, że ilość przewożonych przez Komunikację Beskidzką mieszkańców rośnie. Tylko w 2022 r. było to ok. 4 mln pasażerów. – To chyba świadczy o tym, że wizerunek starego PKS-u powoli odchodzi w zapomnienie – kwituje starosta.
Beskidzki Związek Powiatowo-Gminny powstał w 2017 r. z inicjatywy samorządów powiatu bielskiego, po czym przejął on spółkę PKS w Bielsku-Białej wraz z całym majątkiem. Obecnie związek tworzy 11 samorządów, w tym – spoza powiatu bielskiego – Kęty.
