Policjant nawet po służbie nie przestaje być policjantem. Że tak jest udowodni starszy sierżant Robert Pawłowski z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej.
W czasie wolnym zatrzymał kompletnie pijanego drogowego pirata. Zdarzenie miało miejsce we wtorek późnym wieczorem na alei Wolności w Żywcu. To tam czujny funkcjonariusz zauważy mercedesa z rozbitym światem mijania oraz przednim zderzakiem. Na dodatek spod maski auta wydobywał się dym. Policjant chciał sprawdzić co się stało i w razie potrzeby pomóc kierowcy rozbitego auta. – Dawał mu sygnały, aby się zatrzymał. Mercedesa jechał jednak dalej, po drodze najeżdżając na znaki drogowe i wysepki na jezdni, zajeżdżał też drogę autom jadącym z przeciwka omal nie doprowadzając do wypadku – relacjonuje przebieg wydarzeń policja.
Widząc to, funkcjonariusz zawiadomił o wszystkim dyżurnego komendy w Żywcu a sam spróbował zatrzymać mercedesa. Gdy pojazd stanął zabrał kluczyki kompletnie pijanemu – jak się okazało – kierowcy rozbitego auta. Był nim 21-letni mieszkaniec Żywca. Badanie alkomatem wykonane przez przybyłych na miejsce funkcjonariuszy drogówki wykazało, że w żyłach 21-latka buzują ponad 2 promile alkoholu. Policjanci szybko też ustalili, że chwilę wcześniej doprowadził on do kolizji z innym pojazdem i uciekł z miejsca wypadku.
Czujny… czuj czuj czuwaj