Jako pierwsi donosiliśmy o mrożących krew w żyłach scenach jakie pod koniec lipca ubiegłego roku rozegrały się w Naprawie. Podczas rodzinnej awantury wujek oddał z rewolweru cztery strzały do swoich siostrzeńców. Trzy z nich były celne. Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej skierowała do krakowskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Podczas prac remontowych w budynku gospodarczym siostrzeńcy tymczasowo przestawili sławojkę (drewnianą toaletę polową) należącą do wuja. Ten od dawna był z nimi skonfliktowany. Tego dnia był nietrzeźwy. Nerwy wzięły górę. Wyjął rewolwer i zaczął strzelać. Za pierwszym razem chybił, ale potem dwukrotnie trafił siostrzeńca, a następnie postrzelił drugiego z mężczyzn, który ruszył na pomoc rannemu. Za usiłowanie zabójstwa grozi od 12 lat więzienia aż do dożywocia.
Tylko 3 były celne???? Kiepski rewolwerowiec!!!
Też bym się wkurzył jakby mi ktoś przestawił sławojkę, ale żeby od razu strzelać z rewolweru?