Cieszyn boryka się z problemami komunikacyjnymi. Jedną z bolączek ruchu kołowego w mieście jest kolizyjny rejon ulicy Zamkowej i Dojazdowej, krzyżujący się z trakcją kolejową. Włodarze nadolziańskiego grodu chcą uzdrowić sytuację, a przy okazji poprawić estetykę terenów wokół Góry Zamkowej.
Ponad rok temu w ratuszu powołany został zespół ds. zagospodarowania terenów wokół Góry Zamkowej. Jednym z efektów pracy gremium jest wypracowanie – wspólnie z architektami – koncepcji rozwiązania problemów mających miejsce pomiędzy Górą Zamkową właśnie a kościołem św. Jerzego, zamykających się w obrębie ulic Zamkowej, Dojazdowej, Bednarskiej, Benedyktyńskiej i przy Czarnym Chodniku. Omawiany rejon tworzą skrzyżowania wielu istotnych dróg dojazdowych i wyjazdowych, prowadzących w różne kierunki. Znajduje się tam również rzeka Bobrówka oraz problematyczny przejazd kolejowy, który – przy zbyt długo opuszczanych szlabanach – doprowadza kierowców do białej gorączki i generuje korki. Są wreszcie dość chaotycznie zabudowane tereny oraz nieuporządkowane parkingi. Wszystko razem wzięte z pewnością nie stanowi wizytówki Cieszyna. Czy można tę sytuację polepszyć? W jaki sposób skomunikować i zagospodarować trudną przestrzeń?
Stanisław Kawecki, sekretarz miasta, który przewodniczy zespołowi ds. Góry Zamkowej, informuje, że Miejski Zarząd Dróg w Cieszynie zlecił opracowanie koncepcji uwzględniającej m.in. możliwość zorganizowania bezkolizyjnego przejazdu nad torami i Bobrówką z rejonu ulicy Frysztackiej w rejon ulicy Dojazdowej. Zaznaczył, że codziennie przez rondo przy kościele św. Jerzego przejeżdża 10 tys. samochodów. Podkreślił, że równie ważne dla miasta jest zadbanie o aspekty estetyczne obszaru, jak i ruch pieszo-rowerowy.
– Przeprowadzono szerokie analizy i w efekcie wypracowane zostały trzy propozycje, jedna bardziej rewolucyjna, inne mniej. Najtańsza z opcji kosztować będzie około 40 mln zł, a najdroższa, ale być może najbardziej kompleksowa, szacowana jest na 88 mln zł – wyjaśnia Stanisław Kawecki. W tym ostatnim przypadku jest mowa o budowie wiaduktu nad Bobrówką i torami, przechodzącego w estakadę wzdłuż ulicy Dojazdowej, wyprowadzającego ruch z Zamkowej w stronę ulicy Heczki z ominięciem problemu opuszczonych szlabanów. Inna wersja zakłada budowę dużego ronda w miejscu dzisiejszej zabudowy przy skrzyżowaniu ulic Zamkowej i Michejdy, jednak nie rozwiązuje kwestii przejazdu przez tory, a jest dość skomplikowana pod względem własności terenu i wiązałaby się z zajęciem terenów znajdujących się w innych niż miejskie rękach. Wymyślono jednak jeszcze inny sposób – przekroczenie torowiska i rzeki przez teren znajdujący się w sąsiedztwie siedziby MZD. W koncepcjach pada także propozycja budowy nowego mostu przez Bobrówkę, usprawnienie rogatek i pozostawienie starego mostu jako drogi pieszo-rowerowej. Analizowano także pomysł przejścia pod torowiskiem i rzeką, ale koszty byłyby znacznie wyższe.
W każdym z wariantów pojawia się tzw. plac środkowoeuropejski – estetyczny i funkcjonalny teren, z odsłoniętym widokiem na Górę Zamkową oraz uporządkowaną zielenią i niewielkim ogrodem nawiązującym symbolicznie do ogrodów szersznikowskich. Znajdowałyby się tam nie tylko parkingi, ale także miejsca odpoczynku dla podróżnych, szalety publiczne, fontanny, małe place zabaw oraz dojście do Wieży Piastowskiej i innych atrakcji przez teren browaru.