Wydarzenia Cieszyn

Głośne TAK dla transplantacji rozbrzmiało ponownie w Wiśle | ZDJĘCIA i WIDEO

Zdjęcia: Mariola Morcinková

W Wiśle już po raz 24. promowano ideę transplantacji i transplantologii oraz edukowano w jej zakresie. To jedyna w Polsce impreza, która już od blisko czternastu lat odbywa się dwa razy w roku, nie tylko na Podbeskidziu, ale też w stolicy. W całym kraju nie ma drugiego tak uświadamiającego wydarzenia, które odbywałby się na tak szeroką skalę.

Na starcie pojawiło się więcej sztafet i uczestników, niż w roku ubiegłym, ale liczby nie są tu najważniejsze. Liczy się przede wszystkim to, że z każdym rokiem przybywa osób, które mają świadomość, czym jest transplantologia, a transplantacja ratuje wiele istnień. Jak co roku, swoją sztafetę i reprezentantów w Wiśle miały także Głos Ziemi Cieszyńskiej i portal beskidzka24.pl

Na trasie, jak co roku, pojawiły się osoby po transplantacji, lekarze, uczniowie śląskich szkół, wśród których nie zabrakło chociażby uczniów z Cieszyna i Wisły, ale też gwiazd z różnych dziedzin. Z kijkami pomaszerowali m.in. związany z BPNŻ od 2018 roku aktor Mariusz Jakus, piosenkarka Halina Mlynková, sportsmenka Angelika Cichocka, artystka kabaretowa Olga Łasak, związana z Eska TV Ola Kot oraz dziennikarka sportowa Paulina Chylewska.

Znani i lubiani chętnie rozmawiali z mediami, a ponadto przemówili m.in. do osób, zastanawiających się nad podpisaniem oświadczenia woli. – Nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba je podpisać. Ten jeden podpis może uratować komuś życie – mówiły Ola Kot i Olga Łasak.

– Do tego, by podpisać oświadczenie woli, trzeba co prawda dużo odwagi. Dla niektórych może to być wręcz trudna decyzja, ale ja działałam w tej kwestii dość automatycznie, nie zastanawiałam się zbyt długo. Wszyscy możemy potrzebować kiedyś pomocy i powinniśmy się na tę pomoc dla innych też otworzyć. To nic strasznego. Powinniśmy o tym mówić – mówiła Angelika Cichocka. – Siła tego wydarzenia tkwi przede wszystkim w ludziach, którzy tutaj są. Odbyłam tutaj wiele rozmów. Historie ludzi po przeszczepach są niesamowite i inspirujące. Ci ludzie pokazują, jak cieszyć się z życia – podkreśliła.

– Kochani, oświadczenie woli naprawdę warto podpisać. Kiedy nas już zabraknie, drugiemu człowiekowi możemy pomóc jedynie w ten sposób. Do Wisły za każdym razem świetnie się wraca. Panuje tu niesamowita atmosfera. Ta impreza w moim kalendarzu pojawia się co roku. Podkreślę, że raz udało mi się przyjechać nawet ze złamanym obojczykiem (śmiech). Nie mogłem wtedy za bardzo biec z kijkami, ale zabrałem na trasę deskorolkę. Tęsknię zawsze za ludźmi, których tu spotykam. Dzięki takim inicjatywom ludzie ratują życie innych. To jest wspaniałe – przekonywał Bartosz Obuchowicz.

– Powiem to, co przed chwilą usłyszałem od jednej pani, która jest siedem lat po przeszczepie serca. Od urodzenia miała potworne problemy ze zdrowiem. Nie mogła chodzić ani cieszyć się życiem tak, jak my wszyscy. Gdy siedem lat temu przeszczepiono jej serce, jej życie zmieniło się we wszystkich aspektach. Jest zupełnie innym człowiekiem. Nagle zaczęła chodzić po górach, uprawiać sport i czerpać radość z życia. Myślę, że to powinno przemówić do wszystkich tych, którzy mają jeszcze jakieś wątpliwości w kwestii podpisania takiego oświadczenia – mówił Jarosław Kret. – Wracam tutaj z radością. W tej imprezie biorę udział nie po to, by pobrylować i bawić się w celebrytę, ale dlatego, by zrobić coś, co będzie miało wpływ na zmianę jakości życia ludzi w naszym społeczeństwie. Widać efekty naszego działania – dodał.

Na trasie wypowiadał się również aktor, Mariusz Jakus, z którym obszerny wywiad można przeczytać w najnowszym numerze Głosu Ziemi Cieszyńskiej. – Najprościej rzecz ujmując, wszystkim tym, którzy się zastanawiają, czy takie oświadczenie podpisać, powiedziałbym, by przestali się zastanawiać i po prostu takie oświadczenie podpisali. To może uratować czyjeś życie. Do Wisły zawsze przyjeżdżam z przyjemnością. Jeśli dobrze liczę, jestem tutaj po raz czwarty. Od momentu pierwszego zaproszenia, za każdym razem świetnie się tutaj czuję. Ta idea jest ze wszech miar godna polecenia i rozpropagowania na całą Polskę. Należy się tylko  głęboko pokłonić organizatorom. Wyjątkowość tego wydarzenia tkwi w pasji ludzi takich, jak chociażby Arek Pilarz i Przemysław Saleta. Są niezmordowani w konsekwentnym rozpowszechnianiu informacji na temat transplantacji i transplantologii. Chwała im za to – mówił Mariusz Jakus.

– Podpisanie oświadczenia woli jest tak proste, że nie ma się nad czym zastanawiać. Gdy rozmawiamy, obok nas leży hasło „Mamy w sobie niejedno życie”. To najpiękniejsze słowa, które można podczas 24. Biegu po Nowe Życie przytoczyć. To nie jest trudne. Oczywiście, trzeba to przemyśleć i przedyskutować z rodziną, ale warto to zrobić i wspólnie z najbliższymi taką decyzję podjąć właśnie wtedy, gdy jesteśmy zdrowi, piękni i młodzi. Na tej imprezie jestem co prawda po raz pierwszy, ale do Wisły za każdym razem wraca mi się cudownie. Wielokrotnie pojawiałam się tutaj przy okazji imprez sportowych, chociażby skoków narciarskich. Największym sukcesem tego przedsięwzięcia jest to, że mówimy o nim głośno – mówiła debiutująca na trasie Paulina Chylewska.

Fot.: Mariola Morcinkowa

Fot. Michał Cichy

google_news