Radny gminy Węgierska Górka Marian Pietrasina alarmuje, że na cmentarzach komunalnych i parafialnych dochodzi do coraz częstszych dewastacji i kradzieży z grobów. – To totalne zdziczenie! – podkreśla.
Jak zaznacza, na nekropoliach nagminnie znikają elementy z mosiądzu, których kradzieży ludzie nawet nie zgłaszają.
– Ale niestety dochodzi też do niszczenia nagrobków i płyt nagrobnych. Dlatego zgłosiłem do spółki komunalnej Beskid Ekosystem z Cięciny, by zamontowano monitoring. W ten sposób można byłoby kontrolować co się dzieje, kto wchodzi i wychodzi. Nie możemy dawać pozwolenia na działanie hien cmentarnych! – mówi stanowczo radny.
To, że kradzieże i dewastacje na cmentarzach są sporym problemem, przyznaje wójt gminy Węgierska Górka Piotr Tyrlik.
– Jest też inny wielki problem – zaśmiecanie. Niestety, podrzucane są śmieci na cmentarzach parafialnych i komunalnych. To jest zatrważające i staje się nie do wytrzymania! Ten monitoring faktycznie by się przydał i na pewno dużo by pomógł – przyznał wójt podczas niedawnej sesji Rady Gminy, ale nie powiedział, kto i kiedy mógłby to zrobić.
Z kolei Ireneusz Ficoń, prezes spółki Beskid Ekosystem nie ukrywał, że budżet spółki zamknął się już po pierwszym półroczu.
– Do tej pory środki finansowe na cmentarz były znikome i ciężko było robić jakieś większe inwestycje. Z początkiem października w Ciścu grodzone będą ścieżki i zostaną wysypane kamieniami, ale na więcej nas nie stać. Będą też nowe ścieżki i miejsca robione do pochówku na cmentarzu komunalnym w Cięcinie. W miarę możliwości podsyłamy swoich ludzi i staramy się uporządkować i wykaszać trawę – tłumaczył prezes Ireneusz Ficoń, który jednak nie dał jasnej deklaracji co do instalacji monitoringu w przyszłości.
Radny Marian Pietrasina nie ukrywa, że zamierza upominać się o kamery aż do skutku.
Przywiązać znicz do zawleczki od granatu i….po problemie.
Monitoring nic nie da, dlatego, że ktoś musi go sprawdzać, przeglądać i reagować.
Prosty przykład, cmentarz przy Grunwaldzkiej w Bielsku. Zapaliłem znicz na grobie bliskiej osoby. Na drugi dzień byłem, żeby posprzątać drugi grób w pobliżu. Ktoś ukradł znicz. Jeżeli ktoś biedny, nie było go stać. Trudno. Ale hienie nakopałbym do duudy za taki numer.
Monitoring nie na takie przypadki ma być.
Przetrzepać pobliskie złomowiska. Swoją drogą jak pazerny i bezduszny musi być właściciel punktu skupu złomu który doskonale wiedząc skąd pochodzi ten złom odbiera go od tego gorola hieny nie zgłaszając tego na policję. Gorole mają złodziejstwo we krwi od pokoleń więc trudno się dziwić.
Jeśli Beskid Ekosystem nie ma środków, radny ma możliwości nie tylko zgłaszać ale i przegłosować z kolegami aby środki przeznaczone zostały z budżetu gminy na monitoring. No i zastanowić się jaki sens zarządzania cmentarzem przez kogoś kto kto nie ma środków.