Zeszłotygodniowe wyjazdowe zwycięstwo wlało w serca kibiców nadzieję, że pomimo kiepskiej gry, któryś z Górali błyśnie indywidualnością i mecz uda się wygrać. Daleko na takiej metodzie jednak się nie zajedzie co pokazało dzisiejsze starcie z Puszczą Niepołomice.
W 10. minucie na prowadzenie Podbeskidzie mógł wyprowadzić Sitek, który doskonale ograł dwóch rywali i wychodził oko w oko z golkiperem gości. Futbolówka odskoczyła mu jednak zdecydowanie za daleko i został uprzedzony przez bramkarza, który mocno w tym starciu ucierpiał i choć po interwencji medycznej wrócił do gry, to po pół godzinie plac opuścił już na noszach. W końcówce czujność jego zmiennika sprawdził Drzazga, ale młody bramkarza Puszczy nie dał się zaskoczyć i sparował piłkę na rzut rożny.
W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie. Nadal obie ekipy radziły sobie bardzo nieporadnie, dużo było strat i niedokładności. W 69. minucie doskonałą okazje miał Celtik, który otrzymał kapitalne podanie od Goku, złamał akcje do środka pola karnego i uderzył na bramkę Wróblewskiego, który nogą zdołał odbić piłkę. 10 minut później w polu karnym na raz poszedł Bonifacio i pomimo iż początkowo sędzia nie dopatrzył się tam przewinienia to po interwencji i analizie VAR wskazał na wapno. Jedenastkę na gola zamienił Sołowiej i sytuacji Górali wydawało się być bardzo trudna. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, a jeden z rzutów rożnych przyniósł rzut karny. Sędzia po analizie VAR wskazał na wapno. Do piłki podszedł Biliński, jednak jego strzał zdołał obronić Wróblewski.
Po bezbarwnej grze Podbeskidzie przegrało z Puszczą Niepołomice 0:1
Kto daje kasę na to panie prezydencie to są nasze podatki jak marne kopacze chcą się bawić to niech sami sie finansują i płacą za wypożyczenie obiektu i niech płaci ta wiocha co na to chodzi po 100 zł za głupotę.
Kto tak super gra wiocha z bielska 0-5 hahahahaha ale wiocha na to chodzi .hahahaha