Trudno wyobrazić sobie wakacje bez wspólnego grillowania z rodziną czy przyjaciółmi. Choć niewątpliwie jest to bardzo przyjemny… i smaczny czas, doskonale zdajemy sobie sprawę, ile odpadów powstaje po takim biesiadowaniu. I to odpadów, które na pierwszy rzut oka trudno jest zakwalifikować do konkretnego kosza. Co więc z nimi zrobić? Lub może należy zadać pytanie, co robić, aby podczas takiego spotkania mniej ich wytworzyć?
Zawsze warto rozpocząć od czegoś prostego – zamiany jednorazowych sztućców, talerzy i kubków na te, które umyjemy i będziemy mogli używać wielokrotnie. Z kolei produkty spożywcze, z których będziemy korzystać podczas grillowania, należy kupować „z głową” – tak, abyśmy nie musieli po skończonym przyjęciu wyrzucać resztek jedzenia. Są to bardzo proste zasady, od których warto rozpocząć.
Jednak problem pojawia się kiedy grillowanie dobiegnie końca. Gdzie powinny trafić nasze odpady? Jeśli już użyliśmy papierowych, jednorazowych naczyń, to jeśli zostały one zabrudzone jedzeniem lub zatłuszczone, pamiętajmy – nie mogą trafić do kosza na papier! Jedynie do pozostałości po segregowaniu. Trafią tam również drewniane sztućce, czy „papierowe” zużyte kubki. Pamiętajmy, że są one powlekane (nie są więc jednorodnym papierem), dlatego nie powinno się ich wyrzucać do kosza na papier. Plastikowe opakowania po produktach spożywczych mogą bez problemu trafić do kosza na metale i tworzywa sztuczne. W tym samym miejscu znajdą się aluminiowe tacki, lecz jeśli będą bardzo mocno zabrudzone czy przypalone, bezpieczniej będzie umieścić je w pozostałościach po segregowaniu.
Pozostaje natomiast bardzo kłopotliwy odpad, jakim jest popiół. Nie stanowi on problemu, jeśli zbieramy go w sposób selektywny, z uwagi na zastosowane w domu źródło ciepła. Natomiast jeśli nie mamy na niego specjalnego kosza, powinien on zostać dostarczony, nawet w niewielkiej ilości, do najbliższego PSZOK-u. Podobnie jeśli zniszczeniu ulegnie nasz grill, musimy go przywieźć do tego samego miejsca.
