Bielsko-Biała Na sygnale

Halny wciąż duje – aktualizacja

Halny jaki od niedzielnego popołudnia szaleje na Podbeskidziu przysporzył wiele pracy strażakom. Tylko w Bielsku-Białej i powiecie bielskim wyjeżdżali w tym czasie do pond 800 wezwań związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru, z czego 300 przypadków odnotowani na terenie Bielska-Białej. Tylko dziś rano – od 5.30, gdy po tym jak na chwilę wichura zelżała, aby ponownie przybrać na sile – strażacy interweniowali ponad 70 razy.

Ich działania – tak jak wcześniej – sprowadzały się głównie do usuwania powalonych drzew, zabezpieczania dachów czy ochrony linii energetycznych. Między innymi nad ranem strażacy ściągali powalone drzewo z budynku szkoły podstawowej przy ulicy Wapienickiej. Od kilku godzin trwa także akcja zabezpieczania dachu na kamienicy w centrum miasta przy ulicy Cechowej. Natomiast w Porąbce około 7.00 zerwana z dachu domu jednorodzinnego blacha zatarasowała drogę.

 

Bielscy strażacy mówią już o blisko 900 interwencjach przeprowadzonych w związku z usuwaniem skutków silnego wiatru z czego o 150 wyjazdach odnotowanych dzisiejszego poranka.

Między innymi strażacy interweniowali na ulicy Piastowskiej w Bielsku-Białej, gdzie topola przewróciła się na samochód osobowy oraz autobus PKS. Jedna osoba została ranna i odtransportowana do szpitala. Przy ulicy Leszczyńskej wiatr zerwał blachę z dachu budynku. Na ulicy Cygańskiej drzewo oraz słup energetyczny wywróciły się na samochód osobowy, a przy ulicy Szeptyckiego wichura złamała ogromne drzewo, które zalega teraz na terenie aż dwóch posesji. Z kolei w Kaniowie trzy powalone drzewa zatarasowały dojazd do posesji położonych przy ulicy Rybackiej. Natomiast w Bujakowie złamane drzewo spadło na budynek mieszkalny.

 

 

google_news