Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn Czechowice-Dziedzice Żywiec Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Hanna Greń i Więzy krwi, czyli wielkie sekrety małego miasteczka

Hanna Greń doskonale zna specyfikę małych miasteczek, a mąż, emerytowany policjant, jest nieocenionym konsultantem wątków związanych z prowadzeniem śledztw. Dodajmy do tego wspaniałe poczucie humoru autorki oraz lekkość pisania i już wiadomo, dlaczego jej książki tak dobrze się czyta. 6 maja miały premierę Więzy krwi, drugi tom serii z Dionizą Remańską.

Brutalne morderstwo i mur kłamstw

Przenosimy się do niewielkiej Świercznicy. To do tej górskiej miejscowości przyjechała Wioletta Kamińska. Dla młodej kobiety ten wyjazd okazał się fatalny w skutkach. Ciało zgwałconej, uduszonej dziewczyny znaleziono w lesie. Mimo śladów biologicznych odkrytych na jej ciele, tożsamości mordercy nie ustalono. Nie jest też jasnym, w jakim celu Kamińska przyjechała do Świercznicy z drugiego końca Polski, a odpowiedź na to pytanie być może mogłoby pomóc w ustaleniu motywu zbrodni.

Mieszkańcy nie są rozmowni, co nie ułatwia policji rozwiązania sprawy tego brutalnego morderstwa. Lokalny policjant prosi o pomoc Dionizę Remańską, byłą policjantką, która zamierza rozpocząć karierę detektywistyczną. Dioniza już na początku śledztwa przekonuje się, że niełatwo jej będzie dotrzeć do prawdy. Mieszkańcy Świercznicy to milczą, to kłamią, gdy tylko rozmowa schodzi na temat Kamińskiej. Remańska nie należy jednak do tych osób, które łatwo się poddają. Uparcie dąży do poznania prawdy, a ta okaże się szokująca…

Ciekawy portret niewielkiej społeczności

Hanna Greń kreśli w Więzach krwi bardzo ciekawy portret mieszkańców niewielkiej społeczności, a co ważne, jest to także portret bardzo autentyczny. Czytelnik z pewnością znajdzie tu takie postaci, z którymi łatwo mu będzie się identyfikować. Wszak autorka jest baczną obserwatorką i uwielbia przypatrywać się bliźnim, co stanowi dla niej niewyczerpane źródło inspiracji.

Sama Świercznica (podobnie jak i opisywany w Wiosce kłamców Strzygom) jest miejscowością fikcyjną, ale mieszkańcy Beskidu Śląskiego bez trudu odnajdą się w tej przestrzeni, mocno wzorowanej na znanych im miejscach.

W jednym z wywiadów autorka zdradza, że lubi kiedy kryminał nie jest całkiem oderwany od warstwy obyczajowej. Większość zbrodni rodzi się z emocji. Miłość, nienawiść, zawiść, strach…  Te uczucia nie powstają z niczego, tylko są konsekwencją czyichś działań, decyzji czy wyborów. Żeby mogły zaistnieć, muszą najpierw powstać jakieś międzyludzkie zależności.

I o takich właśnie emocjach oraz ich konsekwencjach pisze w Więzach krwi, kryminale, który wciąga, intryguje i pokazuje cały szereg ludzkich postaw, zachowań i relacji.

Materiał partnerski

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
alex
alex
3 lat temu

Książka świetna, jedyny minus to te fikcyjne miejscowości…