Śledczy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z bielskiej komendy pod nadzorem bielskiej prokuratury zakończyli śledztwo w sprawie wyłudzenia z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 4 miliony złotych. Proceder został zorganizowany przez kilka osób prowadzących popularny na Podbeskidziu hotel, które deklarowały rzekomą niepełnosprawność kilkudziesięciu pracowników hotelu. Z tego tytułu uzyskały wielomilionowe nienależne dotacje. Do sądu trafił akt oskarżenia.
Na trop nieuczciwych przedsiębiorców trafili kontrolerzy z PFRON-u na początku 2019 roku. Wykryli, że w jednym z popularnych hoteli na Podbeskidziu prowadzonym przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością może dochodzić do wyłudzeń ogromnych środków z Funduszu. Kontrolerzy zawiadomili o możliwości popełnienia przestępstwa Komendanta Miejskiego Policji w Bielsku-Białej. W Prokuraturze Rejonowej Bielsko-Biała Południe wszczęto śledztwo i pod jej nadzorem sprawą zajęli się śledczy z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z bielskiej komendy.
Stróże prawa zaczęli analizować i gromadzić obszerny materiał dowodowy. Zabezpieczono m.in. dokumentację spółki, dokumenty kadrowe pracowników hotelu, dokumentację medyczną i księgi rachunkowe. W celu zabezpieczenia prawidłowego toku skomplikowanego postępowania policjanci musieli jednocześnie przesłuchiwać kilkudziesięciu świadków. W sprawę zaangażowanych było wielu śledczych z bielskiego wydziału zwalczającego przestępczość gospodarczą.
W wyniku śledztwa policjanci ustalili, że w proceder zaangażowanych było 5 osób: 71-latek i jego 60-letnia wspólniczka z województwa mazowieckiego, którzy byli kolejnymi prezesami zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, 65-letnia mieszkanka powiatu bielskiego zatrudniona jako główna księgowa firmy, 71-letnia bielszczanka — kierowniczka ds. osób niepełnosprawnych hotelu oraz lekarka psychiatrii z Bielska-Białej.
Przestępczy proceder polegał na poświadczaniu w dokumentacjach zatrudnionych przez hotel kilkudziesięciu pracowników nieprawdziwych danych na temat ich rzekomej niepełnosprawności. Prezes zarządu, dzięki nielegalnie uzyskanym od nieuczciwej lekarki zaświadczeniom o niepełnosprawności, poświadczał w dokumentacji pracowniczej nieprawdziwe informacje. Przestępcze działanie legitymowała natomiast główna księgowa spółki. W ten spółka prowadząca hotel otrzymała nienależne dofinansowanie o wartości ponad 4 milionów złotych. Środki były następnie defraudowane przez osoby zaangażowane w przestępczy interes.
W listopadzie ubiegłego roku na terenie różnych miejscowości w kraju policjanci na polecenie prokuratora zatrzymali całą piątkę prowadzącą ten proceder. Osoby te zostały doprowadzone do prokuratury w Bielsku-Białej, gdzie usłyszały zarzuty oszustwa na znaczną skalę, wyłudzania dofinansowań i poświadczania nieprawdy w dokumentacji. Za najpoważniejsze z tych przestępstw grożą kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator objął wówczas podejrzanych poręczeniami majątkowymi, a śledczy zabezpieczyli na poczet zwrotu należności publicznoprawnych i przyszłych kar prawie 5 milionów złotych. Do sądu trafił już w tej sprawie akt oskarżenia, a o dalszym losie oskarżonych zdecyduje bielski sąd.
A dlaczego nie jest podana nazwa tego mafijnego hotelu czy złodziej ma większe prawa jak normalny obywatel.
Bo jest zasada, że przed zakończeniem sprawy personaliów się nie udostępnia aby Ewa nie mogła plotkować z Hermenegildą.
I o co chodzi, zgodnie z klasykiem “jak kraść to miliony”
Czy Pani psychiatra to nie nasz gorący orędownik szczepień nakłaniający do etyczno- obywatelsko-patriotycznej postawy??
Musi to być Hermenegilda. A że nie psychiatra a psychiczna – bez znaczenia.
a co to za lekarka? ktoś wie?
Pewnie też najgłośniej krzyczeli, że przez zamknięcie hoteli umierają z głodu, a lekarka to fanka białego miasteczka bo też ledwo ma co do garnka włożyć….