“Z jednej strony czułam, że serce nadal mocno bije, miałam przyspieszony oddech. Z drugiej strony jednak czułam trudną do opisania wolność” – tak druhna Alicja Łagodzińska mówi o swoich wrażeniach po skoku ze spadochronem.
Członkini Hufca Ziemi Cieszyńskiej wzięła udział w kursie spadochronowym organizowanym przez Harcerski Klub Spadochronowy w Aeroklubie Gliwickim. Jak ta przygoda się zaczęła? Od zwykłego marzenia, przez cichutko wypowiedziane życzenie, po świadomie podjęty czyn. Alicji w tej drodze pomogli bliscy i przyjaciele, wspierając i towarzysząc jej nieustannie.
Na początku kursu uczestnicy poznali trochę teorii. – Dowiedzieliśmy się, na czym polega spadochroniarstwo, jak zbudowany jest spadochron, co jest niezbędnym ekwipunkiem skoczka, mówiliśmy o chmurach, warunkach atmosferycznych itd. – wymienia Alicja Łagodzińska.
Jednak to wszystko wciąż działo się na ziemi. Dopiero po wzniesieniu w niebo pojawiła się prawdziwa huśtawka emocji. Świadomość, że zaraz pomknie się z powrotem w kierunku ziemi obudziła stres, strach, szalone bicie serca, przyspieszony oddech, ale także poczucie wolności… – Choć było to kilka minut, dla mnie trwało jak cała wieczność – mówi cieszyńska druhna.