W meczu 16. kolejki IV ligi, inaugurującej rundę wiosenną na tym szczeblu zmagań, Kuźnia Ustroń zremisowała na wyjeździe z ROW 1964 Rybnik 1:1. – Ten punkt daje nam nadzieję, że w dalszej części sezonu będziemy się piąć w tabeli do góry – komentuje Daniel Kubaczka, szkoleniowiec ekipy spod Równicy.
Mecz dla ustronian zaczął się fatalnie, bo już w 4. minucie stracili bramkę. Dośrodkowanie z prawego skrzydła sfinalizował strzałem głową Paweł Mandrysz i gospodarze objęli prowadzenie. Fakt ten nie podłamał zawodników Kuźni, którzy ruszyli do ataku. Bliscy wyrównania byli Michał Pietraczyk i Arkadiusz Jaworski, ale ich strzały były niecelne. Z kolei w 35. minucie przyjezdnych od utraty drugiego gola uratowała poprzeczka. Ostatecznie pierwsze trzy kwadranse zakończyły się rezultatem 1:0.
Po zmianie stron Kuźnia ambitnie szukała wyrównującego trafienia, ale przez długi czas biła głową w mur. Rybniczanie też mieli swoje okazje, ale golkiper ustrońskiej drużyny Michał Skocz zawsze był na posterunku. Dopiero w końcówce zawodów goście groźniej zaatakowali, gdy na boisku pojawili się Adrian Sikora i Mykola Bui, dając pozytywny impuls całemu zespołowi. W 82. minucie ten pierwszy miał szansę wepchnąć futbolówkę do bramki wespół z Michałem Rycką, ale tym razem miejscowi się wybronili. Jednak w 90. minucie nie mieli już nic do powiedzenia przy precyzyjnym strzale z rzutu wolnego Mykoli Bui, który efektownym golem zapewnił ustronianom cenny punkt.
ROW 1964 Rybnik – Kuźnia Ustroń 1:1 (1:0)
1:0 Paweł Mandrysz (4′)
1:1 Mykola Bui (90′)
