Jak w wyborach zagłosują mieszkańcy regionu? Zobaczcie naszą sondę!

Od jakiegoś czasu kandydaci do sejmu i senatu wyskakują nam praktycznie z lodówek. Ich banery reklamowe wiszą na każdym rogu i płocie czy w autobusach. Nic dziwnego, trwa wyborczy wyścig o władzę. Na kilka dni przed świętem demokracji, byliśmy w kilku miejscowościach z okręgu wyborczego nr 27.

Wybraliśmy się do Bielska-Białej, w powiecie bielskim do Kóz, Czechowic-Dziedzic, Ligoty, w powiecie żywieckim do Węgierskiej Górki, Żywca oraz w powiecie cieszyńskim do Skoczowa, Ustronia, Goleszowa i Cieszyna.  Zapytaliśmy mieszkańców, czy wybiorą się do urn 15 października, na jaką partię i którego kandydata zagłosują. Próbowaliśmy prosić także o uzasadnienie wyboru.

W sumie przepytaliśmy około 300 przypadkowo spotkanych przechodniów. Spora część, choć stanowczo przyznała, że weźmie udział w głosowaniu, nie chciała jednak dzielić się z nami swoimi preferencjami wyborczymi.

Przerażające jest jednak to, jak sporo spotkanych osób – i to głównie młodych, w wieku około 25 do 40 paru lat, w ogóle nie zagłosuje. – Mi to „loto” – powiedział krótko młody żywczanin. – Nie wybieram się na wybory, bo nie ma na kogo zagłosować. Wybór między złem a złem to żaden wybór. Nie ma osób, które przedstawiają jakieś wartości – usłyszeliśmy w Kozach. – Nie wybieram się, bo głosowałabym przeciw, a nie za. Nie ma wyboru, żadna opcja nie jest dla mnie interesująca. To jest wybór mniejszego zła. Są to ludzie, którzy od lat siedzą w polityce i tylko zmieniają barwy. Nie widzę więc żadnego sensu – dodała kobieta spotkana na placu Wojska Polskiego w Bielsku-Białej.

– I tak to nic nie zmieni. Niby trzeba wybrać mniejsze zło, ale i tak to dalej zło. Nie ma więc znaczenia, jaką partię się wybierze. Zostawię to innym. Jest jak jest i lepiej nie będzie – skomentował mężczyzna spotkany w Goleszowie. – Nie interesuję się polityką. Ale prawdą jest, że nie ma na kogo głosować, można wybrać tylko mniejsze zło – skwitował mieszkaniec Cieszyna.

Na parędziesiąt przepytanych starszych osób w kilku miejscowościach tylko jedna zastanawiała się, czy dotrze do lokalu wyborczego. – Mam 80 lat, ale nie wiem czy się wybiorę. Już nie lubię polityki. Wszystkich mam dość. Nie mam na kogo głosować – wyjaśniała nam mieszkanka Czechowic-Dziedzic.

Byli i tacy, którzy o swoim wyborze mówili głośno, z przekonaniem. – Będę głosować na PiS, bo dużo dobrego zrobili i dla dzieci, i dla osób starszych. Inflacja i drożyzna jest na całym świecie – skomentowała mieszkanka Węgierskiej Górki. Na PiS zagłosuje też spotkana kobieta w Ligocie. – Niech jest jak jest, byleby nie było gorzej – powiedziała.

Sporo było też osób w opozycji do aktualnie rządzącej partii. – Na pewno zagłosuję na opozycję. Nie wiem jeszcze do końca, na którą partię, ale na pewno nie będzie to też Konfederacja. Nie pasuje mi światopogląd, który przedstawia, nie jest to moja bajka. Nie mam 20 lat i nie daję się nabierać, nie będę głosował na podstawie tego, co dzieje się na Tik Toku, tylko po własnych przemyśleniach – dodał przechodzień w Żywcu.

– Każdy głos, który nie jest oddany na PiS, jest naszym zwycięstwem – usłyszeliśmy w Bielsku-Białej. – Nie wgłębiłam się jeszcze w programy partii, ale na pewno nie zagłosuję za obecnie rządzącymi, bo jest źle. 800 plus, czyli 1600 zł w moim przypadku, ani żadne pieniążki, które oferują, mnie nie przekonują – dodała czechowiczanka na spacerze z dwójką dzieci.

– Konkretnego wyboru jeszcze nie mam. Ale liczę, że obudzimy się w lepszej Polsce. To będzie nasza wspólna wygrana – stwierdziła mieszkanka Ustronia.

Według skoczowianina spotkanego na rynku każda władza, którą wybieramy, po czasie nie spełnia oczekiwań. – Bo władza deprawuje każdego – dodał. – Wszyscy obiecują strasznie dużo, a jak wejdą, to wszystko znika – skwitował bielszczanin.