Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn

Jak świętują luteranie?

Fot. Pixabay.com

Święta Bożego Narodzenia to czas wyjątkowy dla chrześcijan, niezależnie od wyznania. Na Śląsku Cieszyńskim, znanym z religijnej różnorodności, do wigilijnego stołu, oprócz katolików, siadają również ewangelicy. Na tym terenie mieszka ich najwięcej w całej Polsce. Jak zatem wyglądają luterańskie święta? Czy różnią się od katolickich czymś szczególnym?

W wigilię ewangelicy uczestniczą w nabożeństwach, które w większości parafii odbywają się przed uroczystą kolacją, a potem całą rodziną gromadzą się przy stole i na początek modlą się oraz czytają fragment Ewangelii Łukasza mówiący o narodzinach Jezusa. W ewangelickich domach obecnych jest wiele polskich zwyczajów wigilijnych. Spożywane są tradycyjne potrawy i nie brakuje wspólnego śpiewania kolęd oraz życzeń i łamania się opłatkiem, który na Śląsku Cieszyńskim ma również formę delikatnych rurek z nutką cynamonu, zwanych szulkami. Wymyślono je dla dzieci, ale smakują wszystkim, niezależnie od wieku. Do ich przygotowania potrzebne są mleko, jajka, miód, masło i cynamon, a także specjalna forma, w której wypieka się ciasto oraz wprawa, by gorący opłatek zwinąć na drewnianym patyku w słodki rulon. Szulki można kupić w każdej parafii ewangelickiej na Śląsku Cieszyńskim i co ciekawe, mają one swoich amatorów również wśród osób innego wyznania, stając się smacznym symbolem ekumenizmu.

W centralnym miejscu świątecznego stołu znajduje się kolejny element łączący kościoły chrześcijańskie – świeca Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, ekumenicznej akcji prowadzonej przez katolicką organizację charytatywną Caritas wspólnie z diakoniami Kościołów ewangelicko-augsburskiego oraz ewangelicko-reformowanego i Prawosławnym Ośrodkiem Miłosierdzia Eleos. Jej blask uświadamia wszystkim, że będąc razem w święta, nie powinno się zapominać o potrzebujących, szczególnie dzieciach. W wigilię ewangelicy zwykle zachowują post, ale wiele zależy też od lokalnych zwyczajów. W zależności od regionu i domu można zjeść tradycyjne potrawy takie jak zupa rybna, barszcz z uszkami, pierogi z kapustą, żur, zupę grzybową, kutię czy moczkę.

W domach luteranów pojawia się również choinka, która ma swoją legendę związaną z ks. dr. Marcinem Lutrem, reformatorem i odnowicielem kościoła. Według niej ks. Luter wraz ze swoją rodziną obchodził święta Bożego Narodzenia. Czytał swoim dzieciom fragment Biblii opowiadający o narodzeniu Jezusa. Brał też do ręki lutnię i grał piękne kolędy, a wszyscy razem je śpiewali. Dla ks. Lutra i jego bliskich były to wyjątkowe chwile, w których można było skoncentrować się na Bogu i relacjach międzyludzkich. Ks. Luter chciał, aby podobnie świętowano w innych domach. Dla niego w święta bardzo ważne było to, że rodzina jest razem, że czytana jest Ewangelia o narodzinach Jezusa i śpiewa się pieśni wychwalające Boga. Brakowało mu jednak symbolu, który miałby przypominać Jezusa i sens jego przyjścia na świat. Inspirację znalazł, patrząc na grudniowy ogród. Jego wzrok przykuła zielona jodła, która stała pośrodku. Pomyślał wtedy, że to drzewo może być symbolem Jezusa, bo w środku zimy, kiedy wszystko jest uśpione i zastygłe, ono cieszy oczy zielenią. I podobnie Chrystus przyszedł na pogrążony w ciemności grzechu świat, by nieść radość, pokój zbawienie. Ks. Luter ustawił zielone drzewko w domu, przystroił je i wskazał na symbole, które się na nim pojawiają. Kolorowy łańcuch miał przypominać węża kuszącego pierwszych ludzi, a czerwona jabłka – owoc, który zjedli, łamiąc Boży zakaz. Na drzewku znalazły się także świece, a gdy je zapalano, nie było widać ani łańcucha, ani jabłek. Ich blask przykuwał wzrok jak Chrystus… Gwiazda umieszczona na czubku choinki miała natomiast być symbolem, który prowadzi wszystkich do Jezusa, tak jak prowadziła mędrców ze Wschodu do Betlejem. Dziś trudno stwierdzić, ile jest prawdy w tej legendzie, ale pięknie przystrojone choinki pojawiają się nie tylko w luterańskich domach, lecz również kościołach. Nie ma zwyczaju ustawiania szopek, ale za to spotyka się gwiazdy morawskie – przestrzenną dekorację adwentową i bożonarodzeniową, symbolizującą gwiazdę betlejemską.

W święta Bożego Narodzenia w ewangelickich świątyniach odbywają się uroczyste nabożeństwa, a kościoły wypełnione są Bożym Słowem, światłem i radosnym dźwiękiem kolęd, bardzo często śpiewanych również przez chóry i zespoły parafialne. Odprawiane są także jutrznie, których nazwa nawiązuje do brzasku nowego dnia i jest symbolem rozjaśniającego mrok światła, które ujrzeli w nocy pasterze udający się do Betlejem. Jutrznie zwykle odbywają się nad ranem, około 5.00, ale obecnie coraz częściej ewangelicy spotykają się w kościołach tuż po kolacji wigilijnej, około 22.00.
Pod choinką w ewangelickich domach można również znaleźć prezenty, ale zwraca się uwagę na to, że najwspanialszym darem, jaki otrzymaliśmy od Boga, jest Jezus Chrystus, którego narodziny są wspominane w czasie świąt i na którego powtórne przyjście nadal jako chrześcijanie czekamy. Dla luteranów zarówno choinka, jak i inne zwyczaje bożonarodzeniowe mają znaczenie wtedy, gdy stanowią jedynie oprawę tego, co jest centralną prawdą tych świąt.

Fot. Pixabay.com

google_news
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Pioter
Pioter
4 lat temu

Puchaty widać że jesteś zamknięty na inne wiary i zwyczaje ale wolę już wanelikow zwyczaje niż twoje super spowiadanie się śmiertelnikowi…. na ucho w konfesjonale. Wszystkiego dobrego!

puchaty1975
puchaty1975
4 lat temu

Zastanawiam się jak w tym wszystkim można pomijać Marie matkę Jezusa widać można .

Damian
Damian
4 lat temu
Reply to  puchaty1975

Nikt jej nie “pomija”/ ukrywa/ zapomina. Ewangelicy kochają Marie matkę Jezusa. Nie oddajemy jej czci bo jest człowiekiem, a jedynie Bogu należy się cześć i chwała. Polecam: Rzymian 1:22-23
Łukasza 11:27-28 (tutaj Jezus gani jedna z pierwszych “czcicielek” Mari)

Krustian
Krustian
4 lat temu
Reply to  puchaty1975

Ewangelicy wcale nie zapominają o Marii. Luter miał wielki szacunek dla Niej. Była symbolem pokory, skrytości i posłuszeństwa Bogu. Jednak zgodnie z biblijną nauką JEDYNYM pośrednikiem między Bogiem i człowiekiem jest Jezus. Dlatego nie oddaje się Jej boskiej czci i nie kieruje ku niej modlitw. Pozdrawiam.

Teresa
Teresa
4 lat temu

Proszę o pilne włączenie się w modlitwę różańcową w intencji ks. Pawła Miraszewskiego.

Tustelok
Tustelok
4 lat temu

Ładnie to Pani ujęła,żyję już parę lat na tym świecie,ale tej wersji nie słyszałem,choć brzmi dalece prawdopodobnie