Wydarzenia Bielsko-Biała

Jak to było możliwe? 450 tys. zł publicznych środków na projekt z 266. miejsca listy rezerwowej

Fundacja Eklezja, która współpracuje z Niezależnymi.BB, otrzymała w niejasnych okolicznościach 450 tys. zł z Narodowego Instytutu Wolności, nad którym nadzór sprawował wicepremier Piotr Gliński. Wniosek organizacji został oceniony na tyle słabo, że zajął odległe 266. miejsce na liście rezerwowej, ale jedną decyzją dyrektora otrzymał publiczne środki, za które stworzono quasi-portal informacyjny. Marian Antonik, prezes Fundacji Eklezja, zaprzecza, by ktoś pomógł mu zdobyć rządowe pieniądze. Organizacja nadal nie rozliczyła się z pierwszych miesięcy realizacji projektu i nie spełnia części celów, jakie założyła we wniosku sięgając po publiczne pieniądze.

Instytut stworzony przez Glińskiego

Narodowy Instytut Wolności (NIW) utworzony został w 2017 roku z inicjatywy ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego (sprawował nad nim bezpośredni nadzór). Na czele organu stanął jego zaufany współpracownik – Wojciech Kaczmarczyk. W połowie marca br. odwołano dyrekcję, a kilka dni temu zorganizowano konferencję, na której przedstawiano wnioski z kontroli NIK. W raporcie wskazano m.in. na „dystrybuowanie środków publicznych w oparciu o nielegalny i nierzetelny proces wyboru ofert, obarczony istotnymi ryzykami korupcjogennymi”.

Przez kilka lat NIW rozdał organizacjom pozarządowym setki milionów złotych. W zeszłym roku instytut ogłosił kolejny nabór w ramach Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich (PROO). W edycji 2023 wystartowało ponad 1,7 tys. organizacji pozarządowych, ich wnioski oceniało gremium ekspertów. W tzw. priorytecie 1a do dofinansowania ostatecznie zakwalifikowano ok. 100 wniosków, ocenionych w przedziale od 98 do 100 punktów (to maksymalna liczba punktów do zdobycia). Na liście znajdziemy m.in. projekt LOT Beskidy, który otrzymał maksymalną punktację.

Zlekceważono ocenę ekspertów

Sporządzono także listę rezerwową. Tu pojawia się kolejny bielski wątek – na odległej, 266. pozycji, z zaledwie 91 punktami znalazł się wniosek Fundacji Eklezja, za którą stoi były bielski radny Marian Antonik. Niespodziewanie, kilka tygodni po ogłoszeniu listy rankingowej, jedną decyzją zastępcy dyrektora NIW Przemysława Jaśkiewicza, organizacja w niejasnych okolicznościach otrzymała dofinansowanie. Nie w pełnej oczekiwanej kwocie, ale i tak imponujące 450 tys. zł.

Na początku roku wystąpiliśmy do NIW o udostępnienie w trybie dostępu do informacji publicznej wniosku złożonego przez Fundację Eklezja. Otrzymany dokument został przez urzędników w bardzo dużej mierze zanonimizowany. Czego dotyczył projekt organizacji? Fundacja chciała przede wszystkim stworzyć „obywatelski” portal informacyjny. Na ten cel otrzymała 360 tys. zł. Co jest największym kosztem tego quasi-portalu? Wynagrodzenia i honoraria dziennikarzy – to łącznie aż 180 tys. zł. Najwięcej – 6 tys. zł miesięcznie – zarabia redaktor naczelny.

„Obywatelski” tylko we wniosku

Od kilku tygodni, gdy przyglądamy się sprawie i działaniu quasi-portalu funkcję tę pełnili już (według stopki redakcyjnej): prezes Fundacji Eklezja Marian Antonik, prezes Niezależnych.BB Jarosław Zięba, a od kilku dni portalem kieruje „zespół redaktorów naczelnych” – Antonik, Zięba i… radny Janusz Okrzesik. Kwestia tego, kto jest szefem redakcji jest istotna – osoba ta w ciągu trwania projektu zarobi ponad 100 tys. zł z publicznych środków.

Współpraca ze środowiskiem Niezależnych.BB nie jest przypadkowa. Już we wniosku Fundacja Eklezja deklaruje współpracę z kilkoma podmiotami. Oprócz ugrupowania Janusza Okrzesika, są to dwa stowarzyszenia – Beskidzki Dom i Przeciw Bezprawiu. Tak się składa, że pod koniec lutego członkowie tych trzech organizacji wystąpili na wspólnej konferencji i zadeklarowali start w wyborach samorządowych. Czwartą organizacją wymienioną we wniosku jest Stowarzyszenie Aktywnych Polaków, na czele którego stoi Michał Guzdek. To kandydat PiS na radnego, w jego kawiarence charytatywnej jesienią gościł ówczesny premier Mateusz Morawiecki.

Kampania za publiczne pieniądze

Nietrudno zauważyć, że „obywatelskie medium” od tygodni sprzyja w kampanii kandydatom jednego komitetu, na czele którego stanęła radna Małgorzata Zarębska. Dochodzi do absurdalnej sytuacji, w której wywiad z kandydatką na prezydenta Bielska-Białej prowadzi… prezes Niezależnych.BB Jarosław Zięba, czyli środowiska, z którego wywodzi się Zarębska. Inne przykłady działania „obywatelskiego medium”? Strona główna, 28 marca – główny artykuł, to wywiad z radnym Okrzesikiem, oczywiście zrobiony przez prezesa Niezależnych.BB. Dalej – interpelację na temat wydatków na rozbudowę urzędów składa radny Okrzesik, a artykuł pisze… prezes Zięba. Wywiad z Rafałem Muchackim, któremu pytania zadaje oczywiście Zięba i już w na starcie pyta o pomysł – a jakże – Małgorzaty Zarębskiej. Wszystko dopełnia materiał, w którym o świętach opowiada kandydatka na radną… z komitetu Niezależni.BB.

W tej sytuacji zasadne jest pytanie, czy kilkaset tysięcy złotych publicznych pieniędzy posłużyło nie na stworzenie „obywatelskiego medium”, a stworzenie quasi-portalu, który sprzyja komitetowi Zarębska i Niezależni.BB? Po co wnioski oceniali eksperci, skoro potem jedną decyzją przyznaje się publiczne środki na projekt umieszczony dopiero na 266. pozycji listy rezerwowej?

Trudno o odpowiedź na to pytanie, bowiem w połowie marca dyrekcję NIW odwołano. Powód? Nieprawidłowości w rozdysponowaniu środków w ramach PROO. To właśnie w ramach tego programu 450 tys. zł publicznych pieniędzy popłynęło m.in. do Fundacji Eklezja.

Odwołany dyrektor pytań unika

Udało nam się dotrzeć i skontaktować z Przemysławem Jaśkiewiczem (na stanowisko w 2021 roku powołał go Piotr Gliński), który podpisał się pod decyzją o przyznaniu dofinansowania na rzecz dwóch organizacji – jedną z nich była Fundacja Eklezja. Pytaliśmy m.in. czy przed podpisaniem decyzji o przyznaniu dotacji on sam lub podlegli mu pracownicy NIW badali możliwość dofinansowania projektów organizacji ocenionych lepiej i umieszczonych na czołowych miejscach listy rezerwowej oraz czy konsultował decyzję o przyznaniu dofinansowania Fundacji Eklezja z dyrektorem lub ministrem Glińskim?

Odwołany dyrektor nie odpowiedział na nasze pytania i odesłał nas do NIW. Tam przekazano nam lakoniczny dokument, który był uzasadnieniem do podpisanej decyzji. Wynika z niego, że instytut po tzw. uwolnieniu środków (dzieje się tak, gdy organizacje wskazane do dofinansowania przez ekspertów nie są w stanie podpisać umowy) wyłonił dwie organizacje w oparciu o dające pole do nadużyć kryteria uznaniowe.

Jednym z nich była „realizacja tematu szczególnie ważnego z punktu widzenia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego”, drugim fakt, że projekt może zostać zrealizowany w czasie krótszym niż przewidziano we wniosku.

Nie zbadali gotowości innych

Trudno uwierzyć, że żadna z 265 organizacji, której projekt eksperci ocenili wyżej niż wniosek Fundacji Eklezja nie chciała zrealizować ważnego projektu obywatelskiego oraz nie była w stanie zrealizować go szybciej, niż deklarowała we wniosku. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z siedmioma organizacjami pozarządowymi, które na liście rezerwowej decyzją ekspertów znalazły się na miejscach od 1 do 8. Udzielić odpowiedzi zdecydowały się trzy z nich. Okazuje się, że nikt z NIW nie kontaktował się z nimi po tzw. uwolnieniu wolnych środków, nie mogły więc udzielić odpowiedzi, czy są w stanie szybciej zrealizować swój projekt.

W ten sposób dofinansowania nie otrzymał sklasyfikowany m.in. na 2. miejscu listy rezerwowej projekt „Wolne Lektury”. To biblioteka internetowa z e-bookami i audiobookami czynna przez całą dobę i 365 dni w roku, której zbiory dostępne są całkowicie za darmo i bez rejestracji. Codziennie w poszukiwaniu książek zagląda do e-biblioteki ponad 15 tys. uczennic i uczniów. Łącznie z e-biblioteki Wolne Lektury korzysta ponad 6,4 mln unikatowych użytkowników rocznie. Tworząca go organizacja chciała ze środków NIW „budować stabilność finansową biblioteki”.

Nikt z NIW nie skontaktował się także z Małopolskim Stowarzyszeniem Probacja, której projekt był 8. na liście rezerwowej. – Na pewno bylibyśmy w stanie zrealizować projekt szybciej, niż deklarowaliśmy we wniosku – mówi wiceprezes Agnieszka Szeliga-Żywioł. – Miałam wątpliwości patrząc na listę, komu przyznawane były środki. Nie mieliśmy jednak dostępu do wniosków, czy ocen ekspertów. Karty oceny merytorycznej udostępniane były bardzo późno i nie sposób było się od nich odwoływać – dodaje.

Audyt wykazuje nieprawidłowości

Agnieszka Buczyńska, która zastąpiła wicepremiera Piotra Glińskiego na stanowisku Przewodniczącego Komitetu ds. Pożytku Publicznego, w połowie marca odwołała Wojciecha Kaczmarczyka ze stanowiska dyrektora NIW. Audyt przeprowadzony w instytucie dotyczył tylko jednego programu i wykazał ponad 20 nieprawidłowości i uchybień. Kontrola badała tylko wycinek działalności tego podmiotu i wykazała działania niezgodne z prawem, zasadami rzetelności, gospodarności i celowości (przesłanki z ustawy).

Uchybienia w rozliczaniu dotacji programów NIW stwierdziła także kontrola prowadzona jesienią zeszłego roku przez KPRM, jeszcze za rządów premiera Morawieckiego. Polecono wyeliminowanie nieprawidłowości w ciągu 90 dni od dnia doręczenia wystąpienia pokontrolnego, co – jak wynika z wniosków z ostatniej kontroli – nie nastąpiło. W zeszłym tygodniu konferencję w związku z kontrolą NIK zorganizowała nowa dyrekcja instytutu. Jak mówił tymczasowy dyrektor Michał Braun, raport kontrolerów jest jednoznacznie krytyczny wobec działań poprzednich władz NIW. Kontrola wskazała m.in. na brak rzetelności, zgodności z prawem, celowości i gospodarności. Zapytany o szczegóły raportu Marcin Marcjański rzecznik NIK, zasłonił się tajemnicą kontrolerską, gdy zapytaliśmy, czy kontrolerzy badali procedurę, w jakiej dofinansowanie otrzymała Fundacja Eklezja. – Końcowy raport zostanie opublikowany w najbliższych dniach – usłyszeliśmy.

NIK: istotne ryzyka korupcjogenne

W wystąpieniu kontrolerzy sugerują wprost, że w NIW dochodziło do „dystrybuowania środków publicznych w oparciu o nielegalny i nierzetelny proces wyboru ofert, obarczony istotnymi ryzykami korupcjogennymi (…). Powyższe okoliczności wskazują, że dyrektor NIW nie daje należytej rękojmi prawidłowego procesu oceny i wyboru wniosków przeznaczonych do dofinansowania ze środków publicznych, monitorowania i kontroli realizowanych projektów oraz rozliczenia udzielonego dofinansowania”. W trakcie konferencji dyrektorzy zaznaczyli również, że skierują wnioski do prokuratury i Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.

W związku z otrzymanym dofinansowaniem skontaktowaliśmy się z Marianem Antonikiem, prezesem Fundacji Eklezja. W rozmowie z „Kroniką” zaprzeczał, by ktoś pomógł uzyskać mu dofinansowanie, zapewnił nas także, że raport NIK nie dotyczy jego organizacji, ani projektu, na który uzyskał dofinansowanie. – Przyszło pismo, zapytano nas, czy chcemy skorzystać z dotacji – wyjaśniał były bielski radny, który nie zgadza się z oceną, że złożony projekt „został oceniony nisko”, a także ze stwierdzeniem, że dotację jego organizacji przyznano w „dziwnej procedurze”. Pytaliśmy czy Fundacja Eklezja ma problem z rozliczeniem pierwszych miesięcy realizacji projektu, bo czas na złożenie dokumentów minął pod koniec stycznia. Kilkukrotnie wnioskowaliśmy w NIW o udostępnienie sprawozdania, ale instytut nam odmawia, bo organizacja wzywana została do uzupełnienia dokumentów.

Dotacja jeszcze nierozliczona

– Pierwsze wezwanie do uzupełnienia dokumentów otrzymaliśmy w marcu – odpowiadał Antonik i deklarował, że w terminie do 2 kwietnia wszystkie dokumenty prześle do NIW. Według naszych nieoficjalnych informacji, utworzony quasi-portal ma problem z osiągnięciem celów, jakie deklarował we wniosku. Wskaźniki te są skrajnie niskie – przez okres ok. kilkunastu miesięcy (czas trwania projektu) quasi-portal wygenerować ma 500 tys. wyświetleń, czyli tyle, ile największe lokalne portale generują w ciągu zaledwie kilku tygodni. Antonik przyznaje, że organizacja „część (wskaźników) osiąga, a część nie”. Zapytany o to, dlaczego portal stworzony za rządową dotację sprzyja komitetowi Niezależni.BB i zrealizował wywiady tylko z dwoma kandydatami na prezydenta Bielska-Białej, zapewnia, że zaproszenia trafiły do wszystkich. Chcąc zweryfikować te słowa, skontaktowaliśmy się z Jarosławem Klimaszewskim, Szymonem Twardakiem, Bronisławem Foltynem i Magdaleną Madzią (Konrad Łoś nie odpowiedział na próbę kontaktu) – wszyscy zaprzeczyli, by otrzymali zaproszenia do rozmowy. Z kolei Marian Antonik nie odpowiedział na pytanie, czy „obywatelskie medium”, które według projektu ma być niezależne i obiektywne, to takie, w którym prezes Niezależnych.BB prowadzi wywiad z kandydatką ugrupowania. Stwierdził tylko, że „może to pytanie odwrócić”.

O udzieloną w niejasnych okolicznościach dotację z NIW pytany był na antenie Radia Bielsko radny Janusz Okrzesik. Przypomniano mu przyjaźń z wicepremierem Glińskim, której się nie wypiera. Jak to jest z tą niezależnością – padło pytanie. – Przyjaźnię się z wieloma ludźmi z rządu – odpowiadał Okrzesik. Czy to się przekłada na pieniądze i portal, który sprzyja Niezależnym? – dopytywał dziennikarz. – Nie, nie przekłada się. Moje znajomości się, jak sądzę, na to nie przekładają – zadeklarował Janusz Okrzesik.

Bartłomiej Kawalec

google_news
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Emil
Emil
7 miesięcy temu

Ciekawe że pan Kawalec przedrukowane swój artykuł na kolejnym portalu… Zaczyna się jazda wyborcza…

XxX
XxX
7 miesięcy temu

Straszne, lepiej wydać dziesiątki milionów na palety i hotel lgbt jak w Warszawie bo to poprawi jakość życia mieszkańców…

Filip
Filip
7 miesięcy temu

Komuś ewidentnie portal Lubbie.pl i Niezależni.BB weszli w paradę. Ciekawe czemu to akurat dziś zdecydowano się na taką publikację… Czyżby strach przed konkurencją, która gdy wygra, nie będzie tak spolegliwa jak obecna władza w ratuszu?

Cys
Cys
7 miesięcy temu

Redakcja krytykuje postępowanie konkurencji i to jest dla mnie zrozumiałe. Choć z drugiej strony nazwać przedstawione promocje kandydatów na samorządowców w beskidzkiej24 jako obiektywne byłoby grubym nadużyciem.

Hermenegilda
Hermenegilda
7 miesięcy temu

Jak ja się cieszę, że jestem prawdziwie Niezależna. Tylko berneńczyk i koty trochę krępują.

Lucek
Lucek
7 miesięcy temu

No i tacy to niezależni!!Pajęcza sieć pisu łowi wszędzie i to za nasze pieniądze.