W Kętach ocalono mężczyznę, który przez co najmniej dwadzieścia minut nie wykazywał oznak życia. Na medal spisali się policjanci wespół ze strażnikiem miejskim.
Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w sobotę, 30 kwietnia. Tuż po 20.00 zaalarmowano służby o tym, że w miejskiej ogrzewalni zasłabł 45-letni mężczyzna.
Na miejsce skierowano dwa patrole policji, a w składzie jednego z nich był też strażnik. Funkcjonariusze z miejsca przystąpili do resuscytacji, dzięki czemu po około 20 minutach mężczyzna zaczął odzyskiwać funkcje życiowe.
W stanie nieprzytomnym, pod opieką ratowników medycznych, 45-latek został przewieziony do szpitala.
Brawo dla tego patrolu!