Urząd Wojewódzki w Katowicach dystrybuuje 6,5 mln dawek jodku potasu, medykamentu potrzebnego na wypadek skażenia radiacyjnego. Dotarły do powiatu cieszyńskiego.
Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek przedstawił szczegóły dotyczące dystrybucji jodku potasu w naszym regionie, a także jego dawkowania.
– To, co w tej chwili jest realizowane w zakresie dystrybucji w województwie śląskim ma na celu prewencyjne przygotowanie się na wypadek skażenia radiacyjnego. Choć warto podkreślić, że dzisiaj takiego ryzyka nie obserwujemy. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby województwo śląskie mogło być zagrożone zdarzeniem radiacyjnym, ale zdajemy sobie sprawę, że sytuacja za wschodnią granicą nie jest w pełni przewidywalna – zaznaczył wojewoda.
Dla mieszkańców województwa śląskiego zabezpieczonych jest ponad 6,5 mln dawek jodku potasu.
– Wszystkie tabletki już w ubiegłym tygodniu zostały zadysponowane do miejskich i powiatowych komend Państwowej Straży Pożarnej i od kilku dni są już redystrybuowane na niższe poziomy, do gmin – wyjaśniał procedury wojewoda Jarosław Wieczorek.
Są w miastach i gminach
– Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej jest w tym procesie tylko pośrednikiem. Mogę potwierdzić, że dostarczyliśmy je do Cieszyna i są przekazywane dalej, do urzędów miast i gmin – mówi oficer prasowy KP PSP w Cieszynie mł. bryg. Michał Pokrzywa.
Jak informuje Urząd Wojewódzki w Katowicach, tabletki jodku potasu są i będą przechowywane w magazynach, należących do burmistrza lub wójta. Gminy organizują na swoim terenie punkty ich wydawania. Mogą to być na przykład szkoły, przychodnie, szpitale, internaty czy inne lokalizacje wskazane przez samorząd. Lista tych miejsc ma być umieszczana na stronach urzędowych gmin i miast.
Jeśli doszłoby do skażenia radiacyjnego, wszyscy przebywający w województwie śląskim – według zapewnień jego władz – zostaną o tym powiadomieni dostępnymi wszelkimi możliwymi kanałami informacyjnymi, jak chociażby poprzez SMS, regionalny system ostrzegania, media lokalne, czy nawet służby wojewody, jak policja czy straż pożarna. Tabletki wydawane będą mieszkańcom tylko i wyłącznie w momencie ogłoszonego zagrożenia. Procedury wydawania w lokalnych punktach mają być maksymalnie uproszczone i nie trzeba będzie okazywać dowodów tożsamości.
Wystarczy, że jakiś zestresowany panikarz zażyje kilka tabletek naraz i tarczycę ma z głowy. Środek nie dopuszczony do obrotu absolutnie nie chroniący przed promieniowaniem ale ktoś na tym zrobił interes życia.
Dostaniesz ekstra 1 tabletkę, zażywanie przy strażaku z OSP.