Przystanek znajduje się w miejscu wyjątkowo wietrznym. A ponieważ nie ma na nim osłony przed wiatrem i opadami, nawet kilka minut oczekiwania na autobus bywa prawdziwą udręką.
Według oficjalnych informacji wiata przy końcowym odcinku ulicy Zakopiańskiej w Jordanowie nie może stanąć, bo nie zgadza się na to właściciel gruntu. Ale to tylko połowa, a może nawet ćwiartka prawdy… Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu „Małopolskiej Kroniki Beskidzkiej”.