Dziś kalwaryjscy radni mieli pochylić się nad projektem uchwały o przemianowaniu kalwaryjskiej ulicy Rzeźnianej na ks. Stanisława Szlachty. Temat został jednak zdjęty z porządku obrad. Nie było to przypadkiem, gdyż okazało się, że w życiorysie duchownego poza chwalebnymi czynami nie brakuje mniej szczytnych.
Z wnioskiem o zmianę nazwy ul. Rzeźnianej na ul. Ks. Stanisława Szlachty wystąpiło Towarzystwo Przyjaciół Kalwarii Zebrzydowskiej. W uzasadnieniu swojego wniosku wnioskodawca wskazał na fakt, iż ksiądz Stanisław Szlachta był wieloletnim proboszczem parafii św. Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz inicjatorem budowy parafialnego cmentarza.
Petycję w sprawie zmiany nazwy ulicy Rzeźnianej złożył, także obecny proboszcz parafii św. Józefa ks. kan. Wiesław Cygan. Pod petycją znalazły się również podpisy parafian. Wydawało się, że temat nie budzi kontrowersji.
Wniosek o zmianę nazwy ulicy został negatywnie zaopiniowany przez Zarząd Osiedla nr 1. Ten bowiem ustalił, że ks. Stanisław Szlachta był tajnym współpracownikiem służby bezpieczeństwa i działał pod pseudonimem “Zebrzydowski”. Dostał paszport i miał spenetrować polskie środowiska w Rzymie. W archiwum Instytutu Pamięci Narodowej znajdują są cztery teczki TW Zebrzydowskiego. Ponadto ks. Stanisław Szlachta był jednym z 10 proc. duchownych, którzy według ustaleń ks. Isakowicza-Zaleskiego współpracowali z bezpieką.
Dziś radni w ogóle nie pochylili się nad gotowym projektem uchwały o zmianie nazwy ulicy Rzeźnianej na ks. Szlachty. Zdecydowali się zdjąć go z porządku obrad.