W sobotę, 20 marca w Sanktuarium Pasyjno–Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej modlono się o ustanie pandemii koronawirusa.
Kustosz sanktuarium ojciec Konrad Cholewa OFM przypominał, że modlitwa błagalna odbywa się rok po wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. – Patrzymy na miniony rok z dziękczynieniem, bo skoro tu jesteśmy, to znaczy, że Pan Bóg nas chroni. Dziękujemy za tych wszystkich, którzy ratują ludzkie życie, często narażając swoje. Zmarłych polecamy Miłosierdziu Bożemu, a ich rodziny zawierzamy Królowej Rodzin, Matce Kalwaryjskiej, Matce Bolesnej, która stała na Kalwarii pod krzyżem swojego Syna – mówił kustosz sanktuarium ojciec Konrad Cholewa OFM podczas modlitwy.
Kaznodzieja zachęcał, by dzień modlitwy błagalnej wykorzystać również jako czas rachunku sumienia i zadania sobie pytania: czy czas izolacji, samotności, sprzyjał ożywieniu wiary.
no i po co ciemnemu ludowi szpitale, lekarze, służba zdrowia – to tylko niepotrzebne wydatki. Wystarczy się ino pomodlić i wszystkie choroby, pandemie pójdą precz. No i więcej zostanie dla dla toruńskiego ojca dyrektora, któremu wiecznie mało
Trzeba się modlić o rozum czarnych aby pokochali z powrotem Boga nie ciemnotę i kasę.
Naród umiera Covid szaleje a nasz sługa jarka pyta się biskupów co robić z kościołami ciemnota X wiek tak sie niszczy KK w Polsce młodzi to widza i odchodzą nigdy się tyle nie wypisuje co teraz a co dziekawę najwięcej niby katolickiej Małopolsce.
Modlitwa ma być w ciszy spokoju samotności rozmowa z Bogiem a nie na pokaz jeszcze z tymi co psują kościół.
Ja się pomodlę do Peruna, boga piorunów.
Ciemnota sie modli i tylko kolejne plagi egipskie jak nie pislamiści to plandemia to obajtki
Hahaha. Idą ciemne wieki.
Morawiecki ……. wirusa nie trzeba się już bać
Super ale może należało wspomnieć w modlitwie o intencji powodzenia szczepień.