W 2016 roku goczałkowickiemu zbiornikowi stuknęła sześćdziesiątka. Woda nigdy nie została spuszczona tu do zera, dlatego nikt tak naprawdę nie wie, jakie tajemnice skrywa akwen, który rozciąga się na obszarze 3200 hektarów i jakie giganty tu pływają. Właśnie te „potwory” rozpalają wędkarską wyobraźnię.
Jeden gigant został złowiony w miniony weekend. To karp o wadze 20,5 kg! Szczęśliwym łowcą okazał się Marek Krzempek z Chybia, który na tym zbiorniku łowi od 25 lat.To największy okaz karpia, jaki udało mu się wyholować.
Karp oczywiście wrócił cały i zdrowy do wody. -„Cały” w tym przypadku, to nie do końca uczciwe określenie – mówi z uśmiechem Marek Krzempek. – Widać, że ryba swoje już w życiu przeszła – niepełna płetwa grzbietowa i ogonowa, jednak w niczym nie przeszkadzało jej to, by pokazać swoją siłę – dodaje.
Więcej w “Głosie Ziemi Cieszyńskiej” (w kioskach 28 września) i “Kronice Beskidzkiej” (27 września).
Po przekroczeniu sześćdziesiątki wkracza się w wiek senioralny. A więc karp na emeryturę czyli do pomyślenia aby nie były to te same warunki “pracy” w wielkim zbiorniku. Dom seniora tak dziś modny.