Po emocjonującym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu Beskid Skoczów uległ na własnym stadionie Drzewiarzowi Jasienica 2:3. Kibice pod Kaplicówką obejrzeli na inaugurację IV ligi bardzo dobre widowisko.
Wynik w 11. minucie otworzył Filip Gajda, który pięknym strzałem z rzutu wolnego dał gościom prowadzenie. W 31. minucie wyrównał Przemysław Węgrzyn, wykorzystując świetne zagranie Kamila Janika. Zawodnik miejscowej drużyny strzałem po ziemi pokonał golkipera z Jasienicy i do przerwy było 1:1.
Po zmianie stron obie drużyny nie zwalniały tempa. Pierwsi do siatki trafili przyjezdni, jednak sędzia dopatrzył się spalonego. W 60. minucie skoczowianie wyszli na prowadzenie, gdy sytuację “sam na sam” z bramkarzem wykorzystał Marcin Jaworzyn. 7 minut później znów był remis, a do siatki piłkę głową skierował Marcin Studencki. Natomiast w 79. minucie wynik meczu na 3:2 dla Drzewiarza ustalił strzałem z rzutu wolnego Filip Gajda.
W ostatniej akcji meczu groźnie było pod bramką gości, gdy na murawę padł Łukasz Zaremski wydawało się nawet, że Beskidowi należy się rzut karny, ale arbiter był innego zdania i chwilę później zakończył zawody. Trzy punkty pojechały do Jasienicy, a w Skoczowie pozostał niedosyt, gdyż zdaniem trenera Mirosława Szymury z przebiegu gry gospodarzom należał się przynajmniej jeden punkt.
Beskid Skoczów – Drzewiarz Jasienica 2:3 (Przemysław Węgrzyn 31′, Marcin Jaworzyn 60′ – Filip Gajda 11′ i 79′, Marcin Studencki 67′)