Wczoraj do suskiego szpitala zgłosił się mężczyzna, który niedawno wrócił z zagranicy. Z uwagi na złe samopoczucie nabrał podejrzeń, iż może mieć koronawirusa. Nie zostało to na razie potwierdzone.
Wobec mężczyzny zastosowano w suskim szpitalu duże względy ostrożności. Po przeprowadzonych badaniach został wypisany, ale otrzymał stosowne zalecenia. O zdarzeniu powiadomiono również Sanepid, czyli Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.
Na razie wyniki badań mężczyzny nie są znane. I nie wiadomo czy uda się je poznać, gdyż Sanepidy otrzymały zakaz wypowiadania się na ten temat.
Wiadomo, że w suskiej lecznicy osoby, które mają podejrzenie, że są chore na koronawirusa są przyjmowane wydzielonym wejściem. Muszą wcześniej powiadomić telefonicznie lecznicę o swoich obawach, by ta była przygotowana na ich przyjęcie i tym samym mogła zapewnić pozostałych pacjentom i innym osobom bezpieczeństwo.
Bez potwierdzenia koronowirusa pacjenta wypuszcza się ze szpitala? Co dają zalecenia? Jak mogą być znane wyniki badań na koronawirusa z dnia na dzień skoro w szpitalu suskim nie ma kierunkowego laboratorium? Zakaz wypowiadania się Sanepid nie załatwia sprawy, to chyba nie Sanepid potwierdza wynik pobrania krwi do badań. Może krew nie została pobrana, może to tylko zwykła grypa ale to trzeba dać radę stwierdzić. Tajemnicze.