Wydarzenia

Setne urodziny bielszczanki. Obowiązkowa poranna gimnastyka

Fot. Katarzyna Kucybała

Setne urodziny obchodziła Serafina Machej, która przez wiele lat pracowała w bielskim Oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, kierując wydziałem przyznawania emerytur i rent. 2 marca tego roku ukończyła w znakomitej kondycji 100 lat.

– Gdy dopadają mnie czarne myśli, dzwonię do pani Joli (zajmującej się sprawami socjalnymi w oddziale), a ona ma dla mnie zawsze czas i dobre słowo. Jest moim aniołem – uśmiecha się Serafina Machej.

Serafina Machej cieszy się znakomitą pamięcią, rozwiązuje namiętnie krzyżówki, a ich hasła same wyskakują jej z głowy, nawet w nocy. Dużo czyta, również przy użyciu elektronicznego czytnika. O spis lektur dbają prawnuki. – One mnie traktują jak swoją koleżankę, bo czytamy to samo – uśmiecha się Serafina Machej.

Serafina Machej urodziła się 2 marca 1920 r. w Żaklikowie (powiat Janów Lubelski). W Nisku nad Sanem ukończyła szkołę podstawową i gimnazjum. W roku 1939, po śmierci ojca, spadł na nią ciężar utrzymania rodziny. W latach 1941-1944 pracowała w starostwie w charakterze pomocy kancelaryjnej. Po wojnie ukończyła liceum i wyjechała do Zabrza, gdzie podjęła pracę referenta świadczeń długoterminowych w ZUS. W tej pracy poznała męża rodem z Cieszyna. Pobrali się w roku 1949 i wyjechali do Cieszyna, a po urodzeniu córki, w roku 1950 rodzina przeniosła się do Bielska-Białej. 1 lutego 1955 roku Serafina Machej podjęła pracę w bielskim Oddziale ZUS na stanowiskach – referenta, starszego instruktora, kierownika referatu. Od 1 października 1966 r. kierowała Wydziałem Przyznawania Emerytur i Rent. Na własną emeryturę przeszła 29 lutego 1980 r. Dziś mieszka sama i jest samodzielna.

– Rano wstaję, gimnastykuję się, żeby się rozruszać, robię sobie śniadanie, sprzątam, robię w domu wszystko, co potrzeba. Oglądam telewizję, czytam książki i rozwiązuję krzyżówki, spaceruję po mieszkaniu, aby się ruszać – tłumaczy.

A na pytanie o receptę na taką sprawność w wieku 100 lat, odpowiada: trzeba być aktywnym. – Samotność w tym wieku nie jest łatwa, na szczęście po sąsiedzku mieszka wspaniały i oddany zięć, który opiekuje się też swą mamą i żoną – dodaje. Jubilatka ma dwójkę wnuków i czworo prawnucząt, w tym pierwszą od dwóch pokoleń w rodzinie dziewczynkę.

google_news