Wydarzenia Żywiec

Koszarawa: Pokoje nielegalne

Pięknie wyremontowany i reklamujący się możliwością wynajęcia noclegów Gminny Ośrodek Kultury w Koszarawie nie ma prawa użytkować części pokoi w swoim budynku! I to od sześciu lat! Tak przynajmniej twierdzą strażacy i inspekcja budowlana. Z kolei miejscowe władze milczą w tym temacie jak zaklęte.

Kilka lat temu za spore pieniądze przeprowadzono termomodernizację budynku GOK i jego remont. Plany były niezwykle ambitne. W budynku miała powstać baza noclegowa, a dzięki temu placówka mogłaby zarabiać. Tymczasem po zakończeniu prac 9 maja 2012 roku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu wniosła zastrzeżenia co do użytkowania poddasza budynku GOK-u, wskazując, że wiele rzeczy trzeba dokończyć i poprawić. Co więcej, strażacy z Żywca wydali decyzję, w której zakazali użytkowania poddasza.

– Ta decyzja jest do chwili obecnej w obrocie prawnym, mimo wykonania części zaleceń. Wystosowaliśmy upomnienie, a w dalszej kolejności może być wszczęte postępowanie egzekucyjne. Podkreślam, że zakaz użytkowania poddasza jest obowiązujący – informuje Mirosław Folwarczny, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Żywcu.

Dodaje, że z tego powodu GOK nie ma pozwolenia na użytkowanie. Jak się okazuje, jeszcze jesienią ubiegłego roku na problem wskazywała Komisja Rewizyjna Rady Gminy. Z jej protokołu wynika, że w budynku 19 pokoi przeznaczonych jest dla 70 osób, a sala bankietowa dla 120 osób. Obarczone są nieprawidłowościami wynikającymi z obowiązujących przepisów techniczno-budowlanych oraz wykonaniem obiektu niezgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym, co wskazała kontrola Państwowej Straży Pożarnej w Żywcu. (…) Brak pozytywnej opinii PSP skutkuje tym, że nie ma możliwości prowadzenia działalności przez GOK, co jednoznacznie wpływa na kondycję finansową placówki – stwierdzono między innymi w protokole. „Kronika” już kilka tygodni temu zwróciła się do władz gminy Koszarawa o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Ale miejscowi samorządowcy dotychczas nie odpowiedzieli na nasze pytania. Nie możemy zatem dowiedzieć się, dlaczego doszło do tak kuriozalnej sytuacji i kto tu jest winien.

google_news