Kręcą film o cudzie techniki z Oświęcimia

Dziś już mało kto pamięta międzywojenną markę samochodów Praga-Oświęcim. Kiedyś jednak posiadanie takiego auta było w dobrym tonie. Samochodami z Oświęcimia jeździli śpiewak Jan Kiepura, tancerka Zizi Halama i inni ówcześni celebryci. Chwalili je sobie także wybitny malarz Wojciech Kossak czy świetny kierowca rajdowy Jan Ripper.

Produkcja tych aut to wart przypomnienia fragment historii Oświęcimia. I są ludzie, którzy chcą go wyciągnąć z lamusa. Mirosław Ganobis z grupą Bunkrowcy postanowili nakręcić film na ten temat.  To pasjonaci, którzy mają już na koncie dwa obrazy o przeszłości swego miasta: “Na styku dwóch światów” oraz “Oświęcimski kartel rybny”. Kolejny jest dla nich jeszcze większym wyzwaniem, bowiem ma to być film całkowicie fabularny.

Scenariusz jest już gotowy. Akcja zaczyna się w 1929 roku, gdy w Oświęcimiu na miejscu dawnej Fabryki Śrub, Nitów i Gwoździ oraz Fabryki Urządzeń Rolniczych „Potęga” powstaje spółka Zjednoczone Fabryki Maszyn i Samochodów „Oświęcim”. Jej założycielami, a potem głównymi udziałowcami byli hrabiowie Artur Potocki z Krzeszowic i Roger Raczyński z Rogalina pod Poznaniem. Obaj doskonale zdawali sobie sprawę, że aby ruszyć z produkcją samochodów, potrzebna jest pomoc z zagranicy. I tak doszło do współpracy z Czesko-Morawską Fabryką „Praga”. Wkrótce z nowej fabryki (dziś w jej miejscu znajdują się zakłady Omag w Brzezince), zaczęły wyjeżdżać auta Oświęcim-Praga. To był prawdziwy hit przedwojennej polskiej motoryzacji.

Pasjonaci, którzy podjęli się nakręcenia filmu, mają ograniczone fundusze. Potrzeba im jeszcze 15, a może nawet 20 tys. zł, by zrealizować swój zamysł i pokazać ludziom historię oświęcimskiego cudu techniki. Dlatego na portalu zrzutka.pl zorganizowana została zbiórka pieniędzy, dzięki której każdy może przyczynić się do powstania obrazu. – Z nadzieją w sercu prosimy o dorzucenie chociaż najmniejszej kwoty, a będziemy mogli dalej działać i realizować marzenia! – apelują twórcy filmu. Zbiórka prowadzona jest TUTAJ.