Kremacje w bielskiej kaplicy. Inwestycja na finiszu – ZDJĘCIA

Trwają ostatnie prace montażowe pieca kremacyjnego na cmentarzu komunalnym przy ulicy Karpackiej w Bielsku-Białej. Inwestycja powinna zakończyć się w najbliższym czasie. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku będzie można rozpocząć spopielanie zwłok na terenie nekropolii.

Montaż takiej instalacji na cmentarzu komunalnym był planowany od kilkunastu lat, ponieważ coraz więcej dokonywanych tam pochówków to pochówki urnowe (już około połowy). Do tej pory zwłoki bielszczan trzeba było spopielać w instalacjach poza miastem (najczęściej w Żorach i Jasienicy), bo w Bielsku-Białej kremacje nie były możliwe. Początkowo zakładano, że na tyłach obecnego cmentarza zostanie wybudowane duże krematorium. Ostatecznie stanęło na tym, że niewielki nowoczesny piec zostanie zainstalowany w budynku kaplicy. Zarządzająca cmentarzem komunalnym gminna spółka Zieleń Miejska czyniła przygotowania do tej inwestycji od paru lat. Między innymi trzeba było dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego tego obszaru miasta i przekonać do pomysłu okoliczną społeczność. Dużym wyzwaniem było też znalezienie dostawcy pieca (wybrano go dopiero w trzecim przetargu) oraz firmy, która podejmie się adaptacji pomieszczeń w budynku kaplicy do nowych zadań. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik dopiero w kwietniu tego roku. Roboty ruszyły późną wiosną.

Po przebudowie budynek nadal będzie pełnił funkcje, do których był pierwotnie zaprojektowany. Funkcjonować tam będzie kaplica, w której odbywają się obrzędy pogrzebowe oraz chłodnia. Miejsce dla pieca wygospodarowano w części, gdzie znajdowały się pomieszczenia socjalne oraz magazynowe.

Aleksander Adamiec, prezes spółki, mówi, że piec, który udało się pozyskać, to jeden z obecnie najnowocześniejszych na rynku – wyprodukowany przez renomowaną w tej branży firmę z Wielkiej Brytanii. Kosztował ponad milion złotych, lecz Zieleń Miejska dostała go w użytkowanie w formie leasingu, dzięki czemu koszt przedsięwzięcia rozłoży się w czasie (wraz z adaptacja pomieszczeń zamknie się kwotą około 1,5 miliona złotych). Piec opalany jest czystym propanem i posiada wiele urządzeń, zabezpieczeń i czujników, dzięki którym nie emituje do atmosfery szkodliwych substancji (z wyjątkiem CO2). Temperatura w jego wnętrzu osiąga grubo ponad 1000 stopni Celsjusza. Umożliwia spopielenie nawet 15 zwłok w ciągu doby, lecz taka wydajność z pewnością nigdy nie zostanie osiągnięta. Na początek – liczą w Zielni Miejskiej – spopielanych będzie około 380 zwłok w ciągu roku (tyle mniej więcej kremacji zleca w takim czasie prowadzony przez tę spółkę zakład pogrzebowy), a zakłada się, że docelowo liczba ta może osiągnąć 1000 kremacji rocznie.

Dzięki uruchomieniu krematorium w istniejącym już budynku, „uwolnionych” zostało ponad 40 arów terenu przeznaczonych pierwotnie pod tę inwestycję. Dzięki temu grunt ten będzie można przeznaczyć pod pochówki. To ważne, bo powoli zaczyna brakować już miejsca na tej największej z bielskich nekropoli. Uruchomienie spopielarni na terenie miasta może też sprawić, że jeszcze więcej bielszczan niż dotychczas będzie chciało, aby ich ciała zostały po śmierci skremowane.