Wczoraj zapalił się tir jadący trasą S1 przez Laliki w kierunku Zwardonia. Mimo strażackiej akcji maszyna spłonęła praktycznie doszczętnie. Droga była całkowicie zablokowana przez mniej więcej 8 godzin.
300 metrów za tunelem Emilia w kierunku Zwardonia 58-latek prowadzący mana usłyszał huk i zobaczył, że spod maski wydobywa się dym. Opuścił więc pojazd i próbował samodzielnie ugasić ogień. Pożar był jednak zbyt duży i trzeba było wezwać strażaków.
Po dojeździe pierwszych jednostek cały tir stał w płomieniach. Polały się na niego dwa strumienie piany i dwa strumienie wody. Po ugaszeniu ognia strażacy stwierdzili, że nastąpił wyciek oleju napędowego. Plama została zneutralizowana, a pozostałe około 300 litrów paliwa wypompowane.
Policja ustala co spowodowało pożar. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Man przewoził celulozę papierową. W trakcie pożaru nikt nie został poszkodowany. Służby dowiedziały się o zdarzeniu tuż po 16.00. Droga była zablokowana do północy.
Fot. OSP Laliki
