W ruinach lanckorońskiego zamku trwają prace archeologiczne. Obiekt jest odgruzowywany, usuwana jest też przykrywająca go ziemia. Wyłaniają się coraz większe fragmenty murów, nie brakuje ciekawych odkryć i znalezisk.
W latach poprzednich wiele mówiło się o zabytkowych ruinach. Powstawały projekty i koncepcje, jak się za nie zabrać, ale na tym się kończyło. Wójt Tadeusz Łopata postanowił działać. Po wielu miesiącach przygotowań, wizji na miejscu i starań o stosowne pozwolenia, ruiny ożyły. – Zaczęliśmy od prac porządkowych, aby teren przygotować do inwentaryzacji. Obecnie ekipa archeologiczna prowadzi tu pierwszy etap działań, który powinien zakończyć się w grudniu. Widać już rezultaty. Ukazał się podworzec i ściany północne, które niegdyś wyznaczały część mieszkaniową. Każdy najdrobniejszy odkryty element, kamyk albo inny drobiazg oglądany jest przez archeologa. Następuje selekcja na przedmioty wartościowe i niepotrzebne – mówi wójt (na foto – trzeci z lewej, podczas spotkania z jedną z wycieczek zwiedzających ruiny), informując jednocześnie, że w odsłanianych częściach ruin znaleziono rzeźbione portale, odrzwia, okiennice, drzwi z fragmentami zawiasów lub gniazdami pod zawiasy. Pokazały się też fragmenty mostu wiodącego na dziedziniec nad fosą otaczającą niegdyś zamek. Został już odkryty, dobrze zachowany – prawdopodobnie średniowieczny, dziedziniec z kamienia, w którym widać elementy przepustów, po których spływała woda.
Sławomir Strzępek z ekipy pracujących w ruinach archeologów wspomina o takich znaleziskach jak: ceramika, niezidentyfikowane części metalowe, skoble, armatnie kartacze, a nawet bardziej współczesne przedmioty, jakimi są monety z okresu PRL. – Starszych monet nie znaleźliśmy, ale badania przecież trwają i wszystko jest jeszcze możliwe – podkreśla. Wszystkie znaleziska są zabezpieczone i przechowywane pod zamknięciem – część na miejscu w ruinach, a reszta w pracowni archeologicznej. Pierwszy etap prac finansuje Urząd Gminy kwotą 40 tys. zł. W przedsięwzięcie zaangażowali się – społecznie – naukowcy związani z Politechniką Krakowską: profesorowie Krzysztof Wielgus i Zbigniew Mirek oraz dr Piotr Sadurski. Radami służy także wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski. Aby prace były kontynuowane wójt stara się o 8 milionów złotych dotacji w Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie. Spodziewa się także pieniędzy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ruiny zamku są bowiem częścią lanckorońskiego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Zamek nie będzie odbudowany w całości. Autor projektu użytkowego wraz z wojewódzkim konserwatorem zabytków ustalili już plany dalszych przedsięwzięć. Częściowo zostanie odbudowana wieża południowo-zachodnia składająca się z trzech kondygnacji. Będzie miała otwory okienne i zaplanowano w niej dwie platformy widokowe. Do zabytkowych ruin będzie się wchodziło przez most zwodzony od strony wschodniej, czyli tak jak dawniej, gdy zamek tętnił życiem.