Siatkarki BKS-u po raz drugi w przeciągu kilku dni przegrały z Developresem Rzeszów. Tym razem – w Pucharze Polski.
Porażka z jednym z faworytów do zdobycia najważniejszych trofeów w polskiej siatkówce nie jest powodem do wstydu, ale jej rozmiary jednak szokują. Bielszczanki nie ugrały nawet seta, a w przegranych zdobywały kolejno 11, 15 i 12 puntów. To już srogie lanie!
Mecz od początku do końca układał się po myśli rzeszowianek. Od stanu 8:5 Developres zdobył siedem punktów z rzędu i w praktyce było już po pierwszym secie.
W drugiej partii nadzieje kibiców BKS-u na powodzenie trwały dłużej. Bielszczanki prowadziły 7:6, potem przegrywały tylko nieznacznie, bo 11:12. Potem było jednak coraz gorzej i podopieczne Bartłomieja Piekarczyka ugrały w tym secie jeszcze tylko 4 punkty.
Trener Piekarczyk próbował coś zmienić, słabo radzącą sobie w przyjęciu Olivię Różański przestawił na atak, wprowadził Magdalenę Kowalczyk, która istotnie wniosła nieco ożywienia. Ale podziałało to tylko na chwilę, rzeszowianki były tego dnia zdecydowanie lepsze.
Porażka w Rzeszowie oznacza, że bielszczanki odpadły z Pucharu Polski, pozostaje rywalizacja w Lidze Siatkówki Kobiet.
Developres SkyRes Rzeszów – BKS Stal Bielsko-Biała 3:0 (25:11, 25:15, 25:12)
Developres: Frantti, Witkowska, Valentin-Anderson, Zaroślińska-Król, Blagojević, Efimienko-Młotkowska, Krzos (l) oraz Mlejnkova, Hawryła, Kaczmar.
BKS Stal: Krajewska, Różański, Moskwa, Świrad, DeHoog, Kossanyiova, Drabek (l) oraz Wellna, Kowalczyk, Edelman, Dąbrowska.