Podsumujmy dobiegający powoli do końca pierwszy sezon Lewego w Barcelonie? Robert Lewandowski jest liderem strzelców, ale jego forma pozostawia do życzenia.
Kiedy Robert Lewandowski zamieniał Bayern Monachium na FC Barcelonę, to spełnił się sen nie tylko wielu polskich kibiców, ale także samego zawodnika. Dla popularnego “Lewego” brzmiało to nie tylko jak kolejne wyzwanie, ale też bycie częścią jednego z najbardziej popularnych klubów na świecie, który ma za sobą rzeszę zagorzałych fanów. Jak można podsumować dobiegający powoli do końca, pierwszy sezon Roberta Lewandowskiego na Camp Nou? Czy Polak zdobędzie koronę króla strzelców La Ligi? Lvbet kod promocyjny to jeden ze sposobów, żeby postawić takie zakłady.
Wejście smoka, a później sporo wątpliwości
Każdy doskonale pamięta, że Robert Lewandowski wszedł do Barcelony nie z drzwiami, ale z całą futryną. Polak już szybko zaczął regularnie strzelać na Camp Nou i był kimś więcej, niż tylko rasowym napastnikiem. Na boisku wszedł w rolę mentora, który prowadził młodych zawodników i był dla nich w pewien sposób wzorem do naśladowania. Wszystko to spowodowało, że 34-latek słusznie został okrzyknięty nową gwiazdą La Ligi. Niestety, ale taki stan rzeczy nie trwał wiecznie.
W ostatnich tygodniach dyspozycja Roberta Lewandowskiego pozostawia wiele do życzenia. Polakowi przytrafiają się gorsze występy – zwłaszcza, kiedy mowa o pojedynkach z najsilniejszymi drużynami, czy to w La Liga czy wcześniej także w europejskich pucharach. O nie najlepszej passie “Lewego” przekonali się także kibice reprezentacji Polski, gdzie Robert Lewandowski notuje ostatnio jeden z gorszych epizodów w karierze. Wreszcie, “Lewy” nie strzela już z taką regularnością nawet w La Liga. Wcześniej, kibice zasiadając czy to na stadionie czy przed telewizorami, byli niemal pewni, że będą oglądać kolejnego strzeleckie popisy Roberta Lewandowskiego. Teraz, wcale nie jest to takie oczywiste.
Niemniej jednak, Roberta Lewandowskiego wciąż bronią liczby. I choć bilans strzelecki Polaka nie jest już tak imponujący, jak w pierwszej połowie sezonu, to 17 bramek w 24 rozegranych meczach w La Liga robi wrażenie. Wcześniej “Lewy” był niekwestionowanym liderem klasyfikacji strzelców, a teraz Karim Benzema zbliżył się na bliski dystans i Polak musi odnaleźć dawną formę, jeżeli myśli o swojej kolejnej koronie króla strzelców. Wcześniej Lewandowskiemu sztuka ta udawała się aż 19 razy, w tym siedmiokrotnie w Bundeslidze i raz w Lidze Mistrzów. Teraz, zakłady bukmacherskie przewidują fenomenalny pojedynek, pomiędzy “Lewym”, a snajperem Realu Madryt. Zwłaszcza, że Francuz jest ostatnio w kapitalnej formie i konsekwentnie odrabia dystans do kapitana reprezentacji Polski.
Proste błędy, dejavu Suareza oraz powrót Messiego?
W ostatnich tygodniach w kontekście Roberta Lewandowskiego pojawia się wiele plotek. Nie ma jednak co do nich przywiązywać większej uwagi. Niemniej jednak, faktem jest, że kapitan reprezentacji Polski obniżył loty. Eksperci zauważają, że w trakcie meczów ma problemy z koncentracją, a poprzez to, zdarza mu się popełniać proste błędy techniczne, których wcześniej nie doświadczał.
Krytycy Roberta Lewandowskiego porównują go do późnego Luisa Suareza w Barcelonie. Urugwajczyk zanotował spory regres w końcówce przygody na Camp Nou i mówi się, że to samo zaczyna wyglądać kariera Roberta Lewandowskiego. My jednak jesteśmy ostrożni w osądach. Każdemu, nawet takim tuzom, jak Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi, zdarzały się gorsze okresy w karierze. Robert Lewandowski jest profesjonalistą pełną gębą, kapitanie się prowadzi, ma świadomość swojej wartości i wkrótce powinien wrócić na absolutny top. A przecież większość sądzi, że Polak jeszcze przez kilka sezonów będzie w stanie grać na najwyższym światowym poziomie.
Ciekawie wygląda też historia z powrotem Leo Messiego na Camp Nou. Niektórzy sądzą, że Robert Lewandowski może odejść z Barcelony, jeżeli powrót Messiego stanie się faktem. My jednak uważamy, że to niemożliwe. Ba, Lewandowski i Messi mogą stworzyć zabójczy duet. I tego sobie, Robertowi Lewandowskiemu oraz reprezentacji Polski życzymy. Robert wracaj do formy, potrzebujemy Ciebie. Daj nam jeszcze wiele wspaniałych momentów, którymi usłana była Twoja cała, dotychczasowa kariera.