Ratownicy górscy podsumowali dwa minione lipcowe tygodnie. W dniach od 10 do 23 lipca aż 46 razy wyruszali z pomocą na wezwania dochodzące z gór.
25 z tych interwencji dotyczyło turystów pieszych, a w 15 przypadkach rowerzystów. Powodem wielu z nich były wysokie temperatury – jakie w tym okresie panowały w Beskidach – powodujące zasłabnięcia i skrajne wyczerpanie u wędrowców…
Zorganizowano także 3 wyprawy poszukiwawczo-ratunkowe. W jednym przypadku – informują goprowcy – udało się pomóc zabłąkanemu turyście na odległość, dzięki aplikacji ratunek. Znając położenie turysty ratownik dyżurny sprowadził go do miejsca, z którego pechowiec wyruszył na wycieczkę – a był już wieczór – przekazując mu wskazówki przez telefon.
Niestety w tym czasie w Beskidach miał miejsce też śmiertelny wypadek – przy czym nie dotyczył on ruchu turystycznego. – W poniedziałek 17 lipca w rejonie Mładej Hory wypadkowi uległ pracownik leśny, którego życia, pomimo wysiłku wielu służb, nie udało się uratować – informują goprowcy. O zdarzeniu tym pisaliśmy tutaj.
Rowerzyści powinni obowiązkowo płacić ubezpieczenie od wypadków.
Sami na właśnie ryzyko przesadzają a później ratujcie