Wydarzenia Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Małopolska straci unijną kasę?

Zdaniem ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, Małopolska może utracić niebagatelną część pozyskanych funduszy unijnych. Według resortowych wyliczeń, zagrożonych jest prawie 127 mln euro przeznaczonych na inwestycje w tym regionie! Z kolei zarząd województwa zarzeka się, że nie przepadnie nawet drobny ułamek twej kwoty…

 

Z danych Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wynika, iż niektóre województwa zbyt ślamazarnie wydają pieniądze przyznane przez Unię Europejską na realizację regionalnych programów operacyjnych. Jak uważa szef resortu Jerzy Kwieciński, przyczyniły się do tego między innymi opóźnione konkursy, powolna ocena wniosków składanych przez lokalne samorządy i niejasne kryteria wyboru inwestycji. Zgadza się to z sygnałami napływającymi z wielu gmin. W niejednej z nich pojawiły się problemy związane z nadmiernie przedłużającym się rozstrzyganiem konkursów, co w rezultacie daje mniej czasu na realizację zaplanowanych przedsięwzięć. Jeśli zaś środków nie uda się w terminie wykorzystać, będzie to skutkowało przesunięciem ich do innych regionów, a w najgorszym przypadku nawet koniecznością zwrotu do Brukseli. Zgodnie z wyliczeniami ministerstwa, w skali całego kraju zagrożone jest około 1,3 mld euro, natomiast sama Małopolska może stracić 126,9 mln euro.

 

Jednak rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie Filip Szatanik twierdzi, że są to nieprawdziwe informacje. – Taka ocena to wynik manipulacji – zapewnia żarliwie, powołując się na wypowiedzi marszałka Jacka Krupy i wicemarszałka Stanisława Sorysa z niedawnej konferencji prasowej poświęconej tej sprawie. Pierwszy z nich zapewniał wówczas: – Wbrew pojawiającym się fałszywym informacjom, w których mylnie podaje się, że Małopolska może stracić część pieniędzy z regionalnego programu operacyjnego, chcę podkreślić dobitnie: nie jest zagrożone ani jedno euro! Nabory wniosków i podpisywanie umów są realizowane zgodnie z planem i – co ważne – z ogromną dbałością o to, żeby unijne środki były wydawane na mądre i przemyślane inwestycje, które będą procentować dla mieszkańców przez kolejne lata. Dodał również, że choć tak zwany „okres programowania” to lata 2014-2020, to na zawieranie umów i ponoszenie wydatków jest czas do 2023 roku, a na rozliczenie z Komisją Europejską – aż do 2025 roku.

 

Z kolei wicemarszałek Stanisław Sorys powiedział, iż nawet liczne komplikacje ze strony rządu nie zagroziły planowej realizacji małopolskiego regionalnego programu operacyjnego. – Były to między innymi opóźnienia w przygotowaniu kluczowych dokumentów, ciągłe zmiany wytycznych czy powołanie spółki Wody Polskie, co wstrzymało projekty dotyczące na przykład bezpieczeństwa przeciwpowodziowego – twierdził. 2 października gościł w Krakowie przedstawiciel Komisji Europejskiej Wolfgang Münch, który również zapewniał, że nie ma żadnego zagrożenia utraty unijnych środków przez Małopolskę. Czas pokaże, na ile obawy ministra Jerzego Kwiecińskiego były uzasadnione.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Franuś
Franuś
6 lat temu

Bądź tu mądry czytelniku i wierz w co chcesz. Przecież jest demokratyczna swoboda wiary. Szczególnie przed wyborami trzeba mieć mocną wiarę.