Piotr Sojka, 36-letni mieszkaniec Bąkowa, mąż, ojciec dwóch córek, a także zapalony sportowiec, 28 lutego uległ ciężkiemu wypadkowi.
Podczas jednego z treningów do zbliżającego się maratonu w Dębnie, Piotr, który poruszał się na rowerze, został przejechany przez samochód osobowy… W ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala urazowego, w którym toczy obecnie swój najważniejszy bieg – maraton życia!
Lista wstępnej diagnozy lekarzy jest długa: złamane żebra, stłuczenie płuc obustronne (drenażowane), złamane kręgi szyjne (bez przerwania rdzenia kręgowego), złamane łopatki (obustronnie), powiększona śledziona, urazy głowy i twarzy (szyta lewa strona oraz broda), złamanie kości przedramienia prawego, obrażenia wewnętrzne, mocne obtarcia na całym ciele.
Piotr jest w pełni świadomy. Leży w bezruchu podłączony do aparatury medycznej. Przy jego łóżku czuwa żona, wspomagając jego podtrzymanie przy stabilizacji zdrowia i życia. Koszty bieżącego leczenia, materiałów higienicznych, lekarstw oraz innych materiałów są kolosalne, dlatego znajomi założyli zbiórkę.