O tym, że na oszustów trzeba uważać, przekonał się 75-letni mieszkaniec z powiatu suskiego, który uwierzył w historię oszusta na temat odzyskania pieniędzy z USA. Gdy zabrakło mu własnej gotówki, pożyczał u żony, a następnie od córki i zięcia. Finalnie, zarówno senior jak i jego rodzina, zawierając dodatkowe kredyty w bankach, stracili łącznie ponad 500 tys. złotych.
Kolejna osoba z powiatu suskiego uwierzyła w oszustowi i straciła wraz z rodziną rekordowo wysoką kwotę pieniędzy. Pierwszą rozmowę z oszustem 75-latek miał w lutym 2023 roku. Poprzez komunikator internetowy otrzymał informację od przedstawiciela kryptowalut, który miał sam zostać ofiarą oszustwa, ale rzekomo poprzez wynajęcie specjalisty ustalił sprawcę przebywającego w Afryce. Z uwagi, że senior również znajdował się wcześniej na liście pokrzywdzonych, mężczyzna miał mu pomóc odzyskać pieniądze od sprawcy oraz odszkodowanie w kwocie 90 tys. dolarów.
Senior uwierzył w tę dziwną historię i zaczął przelewać oszustowi pieniądze w różnych kwotach na cele związane z procesem. Kiedy pokrzywdzonemu zabrakło środków pieniężnych, zaczął pożyczać kolejne kwoty od żony. Gdy również i tych pieniędzy brakło, zaczął zawierać wraz z żoną kredyty w bankach. Z seniorem zaczęły się kontaktować kolejne osoby podające się za uczestników procesu, których wymyślone działania „zbliżały” 75-latka do uzyskania odszkodowania, ale też wiązały z kolejnymi wpłatami na ich konto.
Senior z uwagi na brak środków finansowych na koncie, jak i z braku możliwości zaciągania kolejnych kredytów wraz z żoną, poszedł po pomoc finansową do córki, a potem do zięcia, którzy w dobrej wierze przekazywali ojcu pieniądze. Oszust poprosił seniora o instalacje aplikacji do kryptowalut, na które miały zostać przelane środki z odszkodowania. 75-latek zgodnie z instrukcjami zainstalował aplikacje, na której widział wysoką kwotę pieniędzy.
Oszust zapewnił seniora, że skoro już ma pieniądze na swoim koncie z kryptowalutami, może je dodatkowo powiększyć kolejnymi przelewami, co zaowocuje wysokimi odsetkami i też dzięki temu nie straci już zgromadzonych pieniędzy. 75-latek ponownie poprosił córkę i zięcia o pomoc finansową, którzy sami zaciągali kredyty, by wesprzeć ojca. Koniec „inwestowania” zakończyła córka, która dokładnie wypytała ojca o przyczynę tak dużych potrzeb finansowych, przez które zarówno on, jak i jej rodzina nie ma już środków pieniężnych i wszyscy są zadłużeni w bankach.
Niestety, jak to w takich przypadkach bywa, szansa na odzyskanie pieniędzy jest nikła.