Podczas 96. Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce, w strugach ulewnego deszczu, Michał Haratyk wygrał rywalizację w pchnięciu kulą i odzyskał tytuł mistrza Polski.
Stracił go dość niespodziewanie w ubiegłym roku, kiedy przegrał ze swoim najgroźniejszym krajowym rywalem, czyli Konradem Bukowieckim. Tym razem, podczas 26. Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce rozgrywanych na stadionie we Włocławku, Haratyk był bezkonkurencyjny. Zawodnik Sprintu Bielsko-Biała rozkręcał się z próby na próbę (19,57 m, 20,38 m, 20,64 m) i nie wiadomo, jak by się skończyło, gdyby nie urwanie chmury nad Włocławkiem. Ulewny deszcz zniechęcił Haratyka do kolejnych prób, co należy uznać za rozsądną decyzję, bo przy tak śliskim kole bardzo łatwo o kontuzję. Mistrz Europy wolał nie ryzykować, a to i tak wystarczyło do zwycięstwa: rywale podejmujący kolejne próby nie zdołali osiągnąć lepszych rezultatów. Najbliżej był Jakub Szyszkowski, który z wynikiem 20,49 został wicemistrzem Polski. Brązowy medal wywalczył Konrad Bukowiecki, uzyskując 19,97 m.
