Wydarzenia Bielsko-Biała

Mistrzyni akrobacji na wiszącym kole. Oliwia zbiera trofea

Salta, szpagaty, podciągnięcia, obroty, arcytrudne figury, akrobacje głową w dół. Wszystko to na wiszącej, wirującej obręczy. 12-letnia Oliwia Gabrych z Jaworza jest w tym mistrzynią, a puchary i medale, które już zdobyła, ledwo mieszczą się na półkach…

Oliwia ma 12 lat i uczęszcza do VI klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Jaworzu. Trenuje akrobatykę powietrzną, a dokładniej konkurencje „aerial hoop”, czyli akrobacje na kole, oraz „aerial silks” – akrobacje na szarfach. Jej żywiołem jest jednak zdecydowanie koło, na którym ćwiczy od niespełna czterech lat i rywalizuje w różnych zawodach. W przypadku szarf właśnie teraz wiosną zaczyna starty w imprezach sportowych.

Trafiony prezent

Oliwia już w wieku trzech lat zaczęła tańczyć w zespole działającym w Domu Kultury w Wapienicy. Później, gdy utworzono grupy taneczne w Ośrodku Promocji Gminy Jaworze, przeniosła się do tutejszego zespołu tańca współczesnego Etiuda, w którym udziela się do dziś. – W wieku sześciu lat miała epizod z gimnastyką artystyczną, gdzie zdobywała sukcesy na krajowych zawodach – mówi Agnieszka Gabrych, mama dziewczynki, również trenująca w młodości sporty gimnastyczne.

Pewnego razu rodzina poszła na występ do cyrku. – Tam zobaczyłam panią, która wykonywała akrobacje na wiszącym elemencie i bardzo mi się to spodobało – mówi Oliwia. W tym samym czasie koleżanka ze studiów Agnieszki Gabrych rozwijała swoje pasje właśnie poprzez takie akrobacje cyrkowe. – Przy okazji natknęłam się w sieci na sklep z tego typu sprzętem. Był to okres pandemii, więc trenowaliśmy w domu i w ogrodzie. Pomyślałam, że fajnie byłoby dokupić do naszej ogrodowej siłowni taką obręcz, a koleżanka pomogła mi w dobraniu odpowiedniego rozmiaru koła dla Oliwki. Z okazji urodzin Oliwia dostała w prezencie koło, a wiosną rozpoczęła treningi w ogrodzie. Po pewnym czasie znalazłam w sieci informację, że za miesiąc w Bielsku-Białej otwiera się pierwszy tego typu klub w mieście – APPA Studio Akrobatyki Powietrznej Anna Polak, prowadzone właśnie przez trenerkę Annę Polak. Zapisaliśmy więc tam Oliwkę i tak zaczęły się jej profesjonalne treningi na kole – wspomina mama 12-latki.

Od tego czasu minęły prawie cztery lata. Oliwia trenuje intensywnie pod okiem Anny Polak – doświadczonej instruktorki i wielokrotnej medalistki mistrzostw Polski, Europy i świata. APPA Studio Akrobatyki Powietrznej działa bardzo prężnie, a trenujące tu dziewczęta często odnoszą sukcesy na różnej rangi zawodach.

Napięty grafik

Świat Oliwii nie kończy się jednak tylko na akrobatyce. Nadal tańczy w zespole Etiuda, w szkole gra w siatkówkę i piłkę nożną, chodzi też na dodatkowe lekcje angielskiego. Jest też bardzo dobrą i wzorową uczennicą. Jej tygodniowy grafik jest niezwykle napięty. – W poniedziałki mam trening na kole, który trwa dwie i pół godziny. We wtorki mam po dwie godziny zajęć angielskiego i tańca, w środy półtorej godziny tańca, a w czwartki szarfy i taniec. W piątki mam wolne, a w soboty znów koło i szarfy – wylicza Oliwia. – Wszystko to są zajęcia grupowe, a do tego dochodzą treningi indywidualne – z szarf najczęściej w niedzielę. A w poniedziałki rano przed lekcjami jeszcze indywidualny trening na kole, czasem jeszcze duet w tygodniu. Po całym dniu najczęściej wracamy do domu około godziny dwudziestej pierwszej – dodaje Agnieszka Gabrych. Przyznaje, że logistyka tego wszystkiego jest bardzo trudna, bo wymaga od rodziców ciągłego dowożenia dziecka na kolejne zajęcia. Co więcej, młodszy brat Oliwii, 8-letni Dominik, trenuje pływanie i karate, więc czasami zdarza się, że trzeba prosić o pomoc w dowozie dzieci na przykład dziadków.

Nie da się przestać…

Oliwia ćwiczy też jeszcze w domu. – Rozciągam się i wykonuję ćwiczenia wzmacniające, na przykład z hantlami czy gumą. No i teraz, w zimie mam koło zawieszone u sufitu w salonie, na którym też dużo trenuję. To jest moja pasja, bardzo mi się to podoba i uwielbiam to robić – mówi. – Czasem wieczorami prosimy Oliwię, aby już odpuściła i zeszła z koła, na co ona odpowiada, że nie da się przestać, nie da się zejść – śmieje się Agnieszka Gabrych. – W każdej wolnej chwili też od razu wskakuje na koło i zawsze z chęcią jedzie na trening. Jest w tym wszystkim bardzo wytrwała i ambitna. Każdy nowy element ćwiczy tak długo, aż się go nauczy.

Na kole zawieszonym w domu. Fot. Magdalena Nycz

Oliwia najlepiej czuje się w akrobacjach dynamicznych, siłowych i szpagatach. – Nie lubię natomiast tak zwanego „salta po rolkach”, ponieważ raz na zawodach w Opolu spadłam podczas jego wykonywania i uderzyłam piętą w koło, więc teraz trochę się tego boję. Nie przepadam też za elementami „na wygięcie”, w których trzeba złapać i dociągnąć nogę z tyłu – przyznaje. – Gdy zaczynałam trenować, przy obrotach trochę kręciło mi się w głowie, ale teraz w ogóle już tego nie czuję, przyzwyczaiłam się. Bardziej skupiam się na tym, by wykonać dobrze technicznie jakiś element niż na tym, że koło się kręci. No i staram się robić tak, żeby nie spaść – śmieje się.

Charakter i pracowitość dziewczynki chwali trenerka Anna Polak. – Oliwia to niezwykle zawzięta i pełna determinacji zawodniczka, która nigdy się nie poddaje. Każdy jej sukces to efekt ogromnej pracy, jaką wkłada w treningi i doskonalenie swoich umiejętności każdego dnia. Jest sumienna, ambitna i zawsze uważnie słucha moich rad, co sprawia, że jej postępy są widoczne z każdym dniem. Jako jej trener cieszę się, że mogłam przyczynić się do jej wielkich osiągnięć, a jej sukcesy są dla mnie największą nagrodą za moją pracę, która udowadnia mi, że to co robię jest satysfakcjonujące i jest tego warte. Wierzę, że razem osiągniemy jeszcze więcej i sięgniemy po kolejne wyzwania! – komentuje instruktorka.

Zawody pełne zasad

Młoda jaworzanka regularnie bierze udział w zawodach – zarówno w kraju, jak i za granicą. Różnego typu mistrzostwa czy Puchary w akrobatyce powietrznej przeprowadzane są w poszczególnych konkurencjach w podziale na kategorie wiekowe, w których z kolei wyszczególnione są jeszcze stopnie zaawansowania. – Każde zawody rządzą się ponadto swoimi zasadami i regulaminem. Obowiązują na nich różne przedziały wiekowe, ustalane są określone czasy trwania układów. Na niektórych zawodach pewne niebezpieczne elementy są zabronione, czasami można stosować rekwizyty, a czasami nie. Zatem do każdej rywalizacji trzeba się specjalnie przygotować – wyjaśnia Agnieszka Gabrych.

W choreografii komandoski w kategorii art podczas zawodów Czech Aerial Hoop Open. Zdjęcia z zawodów – z archiwum Agnieszki Gabrych

Istnieje również podział na kategorie art, czyli artystyczne, oraz sportowe. W tych pierwszych istnieje spora dowolność elementów, a zawodniczki wykonują układy choreograficzne oparte na jakimś pomyśle (Oliwia występowała na przykład w „roli” piratki czy komandoski). Natomiast w kategorii sport obowiązują rygorystyczne wymogi, które trzeba spełnić. Istnieje katalog obowiązkowych elementów na rozciąganie, siłę, balas czy dynamikę, które trzeba wykonać. – Na przykład niektóre elementy muszą być wykonane podczas trzech obrotów koła, inne w określonym czasie itp. Jeśli nie zostanie to zaliczone, nie dostaje się punktów za dany element. Jeśli złapię nogę za kostkę, a nie wyżej, jak na przykład było opisane w katalogu figur, też nie będę to miała uznane – pokazuje Oliwia, chwytając wyciągniętą jak struna nogę. – Raz po występie mojej koleżanki z klubu jurorzy nie byli pewni, czy dociągnęła szpagat do 180 stopni, więc wzięli linijkę i kątomierz i zmierzyli ten kąt na nagraniu wideo – dodaje.

W kategorii sport Oliwia trzeci rok z rzędu jeździ na Mistrzostwa Polski w Katowicach. – Za pierwszym i drugim razem na około 50 dziewczynek uplasowała się w czołówce, była szósta, a w czerwcu pojedzie znowu na Mistrzostwa Polski i będzie miała w swojej kategorii aż 73 dziewczynki. Na tych zawodach jest zawsze bardzo duża konkurencja i niezwykle wyśrubowane wymagania – podkreśla mama Oliwii.

Mistrzyni świata

12-latka bierze udział w wielu zawodach, w których regularnie zajmuje miejsca w czołówce. Zdobyte medale i Puchary wypełniają w domu półki, pudełka i kartony. Jeśli chodzi o ostatnie, najważniejsze sukcesy młodej akrobatki, w Pucharze Świata w grudniu 2023 roku zdobyła srebro w kategorii U-14, czyli poniżej 14 lat w stopniu zaawansowania „rookies” (amatorów). Prezentowała się wówczas w układzie choreograficznym i stroju „komandoski”. Zajmując miejsce na podium, otrzymała kwalifikację na kolejny Puchar Świata, który odbył się w styczniu tego roku we włoskiej Bolonii. Startowała tu już w wyższej kategorii – „rising stars” (wschodzące gwiazdy). Zaprezentowała niezwykle dynamiczną i widowiskową choreografię „King of pop” do przeboju Michaela Jacksona, przebrana w strój nawiązujący do stylu słynnego piosenkarza. – Porwała tym układem jurorów i zdobyła złoto – mówi Agnieszka Gabrych. Autorką tej choreografii wykonywanej przez Oliwię, jest Marcelina Suława, instruktorka i choreograf z OPG Jaworze, która prowadzi m.in. zespół tańca współczesnego Etiuda.

Na najwyższym stopniu podium w kategorii „rising stars” Pucharu Świata w Bolonii

Podczas Pucharu Świata w Bolonii Oliwia występowała także w duecie na kole. Jest to niezwykle trudna i widowiskowa konkurencja akrobatyki powietrznej, w której na jednej obręczy układ wykonują równocześnie dwie zawodniczki… – Oliwia startowała w parze z inną dziewczynką trenującą w APPA Studio – Mileną Wojtas z Miedźnej. Wykonały choreografię „Tom i Jerry”, przebrane za te bajkowe postacie, i zdobyły brąz – mówi Agnieszka Gabrych, pokazując zdjęcia i filmiki z występów córki.

Dzięki wynikom w Pucharze Świata w Bolonii, Oliwia uzyskała kwalifikację na kolejny Puchar Świata, zarówno solo, jak i w duecie. Awansowała także do najwyższego stopnia – „elite”, zwanego także „stars”.

Siniaki i otarcia

Efektem niezliczonych godzin ćwiczeń na kole, oprócz sukcesów, radości i medali, są również niestety siniaki, otarcia i blizny. – Koło jest zrobione z twardego metalu, więc jeśli Oliwia uderzy o niego łokciem czy kolanem, ma je potem spuchnięte i obolałe. Z kolei przy tak zwanych „saltach ze stóp” ciągle zdziera skórę w okolicy stawu skokowego. – Ale Oliwka jest zawzięta i takie rzeczy jej nie zniechęcają – mówi mama Oliwii.

Zdarzają się też oczywiście upadki z koła, dlatego pod obręczą zawsze znajduje się materac. – Podczas zajęć spadam czasami podczas nauki nowych elementów. A raz na zawodach też mi się to przytrafiło. Potem trudno mi było szybko chwycić wirujące koło – mówi Oliwia. Dodaje jednak, że lepsze są upadki z koła niż zaplątanie się w szarfę, bo wtedy trudno jest się odplątać…

Ogromne koszty

Jak przyznaje mama utalentowanej 12-latki, akrobatyka powietrzna jest sportem bardzo drogim i w żaden sposób niedofinansowanym. Kosztują zarówno treningi, jak i udział w zawodach. – Wpisowe wynosi kilkaset złotych, za granicą nawet do tysiąca, a my, jako rodzice musimy jeszcze kupić sobie bilety wstępu. Do tego dochodzą oczywiście koszty noclegów, dojazdu, pobytu i ubezpieczenia – wymienia mama akrobatki. – Dzięki dobremu sercu i wsparciu mieszkańców i firm z Jaworza oraz okolic, Oliwia mogła w ubiegłym roku startować w zawodach międzynarodowych w Pradze, Budapeszcie, Bratysławie i oczywiście w Bolonii. Są to firmy Łukosz, Berndorf, Marion Meble, Gamak, Acerbis i Obracaj.pl

W marcu Oliwia startuje w kolejnych zawodach w Polsce i za granicą, między innymi w Bratysławie i Budapeszcie. Oprócz występów na kole – solo i w duecie – debiutuje w konkurencji szarf. Bo przecież – jak mówi – z wiszących sprzętów nie da się zejść…

Podczas międzynarodowych zawodów Crazy Hoop w Opolu, w choreografii „Piratka” (pierwsze miejsce i kwalifikacja na Puchar Świata w Bolonii w 2023)

Oliwia (na górze) z Mileną Wojtas w duecie na kole w choreografii „Tom i Jerry” podczas Pucharu Świata w Bolonii

Podczas treningu na szarfach

Ze złotym medalem Pucharu Świata w Bolonii, po wykonaniu choreografii „King of pop” do przeboju Michaela Jacksona

google_news