Zgodnie z zapowiedziami minionej nocy w regionie spadło nawet kilkanaście centymetrów śniegu.
Opady trwać będą co najmniej do godziny 16:00 – do wtedy obowiązuje alert IMGW. Na drogach w Bielsku-Białej jest biało i ślisko. Wygląda na to, że drogowcy zaspali.
Po nocnych opadach śniegu ulice Bielska-Białej, zarówno te główne jak i poboczne, pokryte są błotem pośniegowym i ciągle padającym świeżym puchem. Sytuacja jest trudna, możliwe są wzmożone kolizje i problemy z podjazdami.
Ostrzeżenie meteorologiczne przed intensywnymi opadami śniegu obowiązuje do godz. 16.00, ale niewykluczone, że zostanie przedłużone. W Bielsku-Białej i okolicznych powiatach prognozowane są opady powodujące przyrost pokrywy śnieżnej miejscami nawet do 20 cm.
Kocham zimę i niech sypie jak kiedyś od grudnia do marca prawdziwa zima z mrozem,były tylko jedne opony i nikt nie płakał
Super jak jest zima to ma być biało i mróz a jak ktoś ma problem to zostawia auto w domu na całym Świecie gdzie są duże opady i górki zakładają łańcuchy byłem na nartach w Austrii śniegu masę nie posypują aby niszczyć środowisko na każdej stacji je kupisz 10 min zakładać i jazda zablokujesz drogę bez nich płacisz mandat tak samo powinno być u nas a nie płakać przy 5 cm śniegu niby kierowcy.
Za kierownicą się myśli a nie gada przez telefon radio ryczy gaz do szybka jazda jazda na styk i potem bam bam powinne być pomiary odcinkowe szczególnie zimą i karać za szybkość i jazdę na zderzak min 5 tyś.za drugim takim wykroczeniu zabrane prawko ponowny specjalny zaostrzony egzamin opłacany 2 tyś.Byłem 5 razy służbowo w Niemczech i Francji całkiem inna kultura jazy,nawet jak wycofujesz z parkingu i widzą światło cofania się zatrzymują u nas to dzicz na drodze .
To by się zgadzało jest ustanowiony przepis zachowania odległości między autami uzależniony od prędkości, jeszcze chyba nie wręczono mandatu w tym miejscu, jeżdżą na zderzak bo co im zrobisz.
Jaka zima trochę śniegu i jaja niby kierowców kto puszcza pługi przy takich marnych opadach posypać pod górki a nie wydawać miliony mafii odśnieżającej jak ktoś nie umie jechać w zimie to na autobus albo siedzi w domu widać że teraz 50% to n ie kierowcy a zagrożenie na drogach sypać mandaty za tarasowanie drogi ile sie da marnym kierowcą.
Jak czytam wpisy i drogach o zimie sie to mnie bierze śmiech jestem kierowcą od 40 lat byłem dużo na trasach śnieg zawsze był min 5-10 cm i nikt nie robił tragedii miałem swojego Fiata 125p napęd na tył nie było opon zimowy do bagażnika worek z piaskiem i w drogę ,byłem 2 razy na święta w Bieszczadach zamiecie i sie jechało i mało gdzie był wypadek a teraz 2 cm śniegu i panika co to za kierowcy,ja bym odśnieżał jak jest 20 + cm a nie miliony rzucać w błoto że kierowcy marni.
Czasy od dużego fiata się zmieniły, chociażby w ten sposób, że dziś nikt worka piasku nie wsadza do bagażnika. Mało gdzie był wypadek ale jaki ruch był 40 lat temu, korków się nie widziało tak jak dziś standardowo.
Kiedyś kierowca myślał za kierownicą a wczoraj widziałem idiotę na S-52 droga pusta gnał jak idiota i nagle kręcenie i walnął tyłem w barierki super i****i sie musza sami wykasować. Co do ruchu teraz są drogi dwu pasowe niby super auta złomowe z Niemiec i dlatego tyle stłuczek była jedna Gierkówka do Warszawy ruch większy jak teraz i mniej stłuczek i nikt nie odśnieżał 10 cm.
Dużo składa się czynników na to, że jest dziś więcej wypadków, niekoniecznie tylko niemyślenie za kierownicą lub, że auta są złomowe z Niemiec. Ruch większy dawniej na gierkówce niż teraz? To, że nie ośnieżali dawniej to przecież gorzej niż dzisiejszy standard aby odśnieżać
Co do tych złomowych aut z Niemiec: ilu widziało się kierowców grzebiących na poboczu przy autach 30 – 40 lat temu a ilu dziś? Zgoda. dziś wiele się nie nagrzebie, ale jednak nie widuje się tylu aut niesprawnych do jazdy co dawniej.
Cały czas koło drogi stoją nawalone auta a pomoc drogowa ma pełne ręce roboty ze złomami z zachodu
Jeśli kierowcy są nawaleni no to stoją auta podwójnie widziane.
Kiedyś był tylko tylni napęd a silnik z przodu i dlatego było trzeba tylną oś obciążyć teraz kto ma niby auto bmw to wie jak sie zachowuje i rozbija.
Jak mogli zaspać drogowcy, jak mówi się o nadciągających opadach od 2 dni?
Nie oni nie zaspali. To jest weryfikacja posiadaczy uprawnień do kierowania. Bo to nie kierowcy. Jak jest 5cm śniegu na drodze to na co można narzekać chyba tyłka na brak jakich kolwiek umiejętności panowania nad autem. Tcy powinni auta na klocki stawiac w grudniu i ściągać w marcu