Rozpoczęły się wakacje, więc coraz częściej myślimy o urlopie. Sprawdziliśmy, gdzie za granicę planują się wybrać mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego z turystyką zorganizowaną.
Mogłoby się wydawać, że część branży turystycznej, związana z turystyką zagraniczną, stanęła w jakimś miejscu, z którego nie wiadomo gdzie dalej pójdą potencjalni klienci. Z jednej strony są spragnieni takiego spędzania czasu, z drugiej – nad sprawą zawisły czarne chmury inflacji. Z jednej strony niebezpieczeństwo związane z wojną, z drugiej tym bardziej pojawić się mogła chęć zobaczenia świata, skoro jest możliwość. Sprawdziliśmy więc, jak ten zagadkowy rok wygląda w cieszyńskich biurach podróży.
Ogólnie jest dobrze
Ma to być sezon, w którym organizatorzy wycieczek „odbiją” sobie lata pandemiczne. Od progu nie mają najmniejszej wątpliwości co do tego, że dzisiejsze zainteresowanie ich ofertą trzeba uznać za bardzo duże.
– Ten rok zapowiada się bardzo dobrze. Mamy masę klientów i wielkie zainteresowanie wycieczkami zagranicznymi. Co ciekawe, ceny w tym roku oczywiście poszły w górę, a mimo to jest jak jest. Myślę, że w latach związanych z pandemią Polacy posiedzieli w domach albo pojechali nad polskie morze, a tam wiadomo jak jest. Pogody nie było, nie do końca się podobało, więc teraz jest prawie szał na zagranicę – słyszymy w jednym z cieszyńskich biur wycieczkowych. W kolejnej firmie stwierdzono, że miałem duże szczęście, iż akurat było pusto i mogłem zapytać.
Z reguły są klienci
– Jest bardzo duże zainteresowanie wycieczkami zagranicznymi. Klienci się trochę wstrzymywali z rezerwacjami przedsprzedaży, które zaczynaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku, ale od marca do teraz jest bardzo duży ruch. Widzimy, że w przypadku wielu wycieczek zarezerwowane są już samoloty i ostatnie miejsca w hotelach na lipiec czy sierpień. Ruch jest dużo większy niż w poprzednich latach. W niektórych destynacjach dokładane są loty czarterowe – słyszymy w kolejnym biurze.
Kierunki wyjazdu to następny temat, co do którego wnioski biur są takie same. W zasadzie nie różnią się też od sytuacji z poprzednich lat. – W różnych miejscach są co prawda różne obostrzenia covidowe, ale klienci się z nimi oswoili. Europa bardzo luzuje te ograniczenia, Grecja czy Albania wpuszczają bez testów, a Turcja, Egipt lub Tunezja nadal chcą mieć certyfikaty osób zaszczepionych. Jak zawsze o tej porze roku ulubione kierunki Polaków to: Turcja, Grecja, Albania, Bułgaria. W lecie klienci wybierają bliższe miejsca. Egzotyka, jak zawsze, bardziej się sprzedaje zimą. Można dodać jeszcze Hiszpanię i Włochy. Właściwie wszędzie, gdzie jest ciekawa oferta cenowa, klienci rezerwują miejsca. Jednak szał to Turcja i Grecja.
Kto planuje, niech nie zwleka
W tym sezonie raczej nie pojawi się temat wycieczek typu „last minute”.
– Coraz trudniej jest z dnia na dzień coś kupić. Głównie chodzi o miejsca w samolocie. W tym roku ciężko liczyć na popularne kiedyś „lasty”. Chyba że ktoś jest bardzo dyspozycyjny co do miejsca docelowego, kraju i typu wczasów. Niekoniecznie jednak będzie to supercena – mówi jedna z pośredniczek turystycznych.
W cieszyńskich biurach podróży zauważają popandemiczną tęsknotę Polaków za wyjazdami do odległych krajów…
Ceny
Trzeba poruszyć i ten temat, obecny ostatnio w każdej branży, czyli podwyżek cen. – Ceny są oczywiście wyższe niż w zeszłym roku. Są takie jednak też przez to, że jest bardzo duże zainteresowanie, biura podróży nie muszą robić żadnych obniżek czy promocji. Tak prawa rynku reagują na nadpopyt. Ceny więc, zamiast tanieć przed wylotem, wręcz idą do góry. Zdarzają się wyjątkowe czy pojedyncze sytuacje miejsc, dokąd ceny wzrosły od zeszłego roku dwukrotnie, ale myślę, że średni skok to około 60%. Taka ciekawostka: teraz opłaca się rezerwować oferty first minute jak najszybciej. Jeśli klienci u nas robili rezerwacje jeszcze we wrześniu na sierpień, czyli prawie rok przed, mieli atrakcyjne ceny. W tym momencie płaci się za to samo już nawet o 5 tys. więcej. Tak właśnie było z Turcją. We wrześniu klienci płacili po 10 tys., teraz za to samo płacą 15 tys. za rodzinę – dowiadujemy się w jednym z biur w centrum Cieszyna.
– Ceny są dużo wyższe niż w poprzednich sezonach. Inflacja robi swoje, hotelarze za granicą popodnosili ceny, opłaty paliwowe robią swoje na przelotach. O ile w ubiegłych latach do 3 tys. za osobę mieliśmy duży wybór i była to swego rodzaju średnia cena, teraz koszty zaczynają się od 3 tys. zł. Myślę, że średnio to ponad 50% wyższe koszty wycieczek. Wskazuje to, że inflacja rzeczywiście jest wszędzie – to ocena w drugim biurze podróży. W kolejnych, pytani przez nas prowadzący stawiają na to, że skok cen nie jest większy niż 50%.
W przypadku wyjazdów na terenie Polski nieszczególnie podrożały koszty obsługi przez biuro, natomiast wzrosły koszty życia w miejscu pobytu.
Pandemia i wojna
Jak na tej branży odbijają się niektóre elementy sytuacji światowej? – Wiadomo, że w pandemii było słabo, a teraz czekamy, co się dalej wydarzy. Co będzie z wojną, czy covid nie wróci we wrześniu. Jak chodzi o wojnę, to były takie dwa słabsze tygodnie, gdy to się rozpoczęło. Teraz nie widać już żadnego wpływu na ruch turystyczny. Teraz jest spokojnie – mówi jedna z pań w biurze turystycznym. Podobne opinie przekazali też inni pośrednicy. Nie ma z kolei na dziś problemu z transportem lotniczym, kontrolerzy lotów dogadali się z władzą centralną.
Zauważalnymi klientami cieszyńskich biur podróży są Czesi. Jak się dowiadujemy, wybierają oni te same kierunki wycieczek co Polacy. To, ilu Czechów kupuje wycieczki w polskich biurach podróży, zależy od aktualnego kursu korony. Przykładowe ceny wczasów cieszyńskich biur podróży, to: Albania 7 dni 2,9 tys./os.; Egipt 7 dni – 2,9 tys./os. last minute, Balaton 4 dni – 1149 zł.
Artykuł z linkowaniem do strony Partnera
Ja odpocznę w swoim ogrodzie, ma około hektara a roslinami opiekuje się 2 ogrodników na zmianę. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.