Wczoraj wieczorem na ul. Głębokiej w Bielsku-Białej doszło do nietuzinkowego zdarzenia, mężczyzna idący do pracy oberwał w głowę… wózkiem dla lalek. Poszkodowanemu udzielili pomocy policjanci z Samodzielnego Oddziału Prewencji Policji, wezwano pogotowie ratunkowe.
Do zdarzenia doszło około godz. 17.35. W momencie zdarzenia akurat w pobliżu przejeżdżał radiowóz policji. Policjanci, widząc zakrwawionego mężczyznę, założyli mu na głowę opatrunek. W toku czynności ustalono, że sprawczynią zdarzenia jest czterolatka, która będąc pod opieką babci, chwilowo zniknęła jej z zasięgu wzroku i zaczęła wyrzucać zabawki przez okno na drugim piętrze kamienicy. 64-latek nie chciał jechać do szpitala. Mężczyzna może wystąpić na drodze sądowej o odszkodowanie od rodziców lub babci dziecka.
Jako dziecko wyrzucałem wszystko przez okno. Portfel mojej mamy też się nie uchował. Na szczęście okno wychodziło na ogrodzony ogródek sąsiadki
Cieszymy się
Oczywiście współczucia dla pechowca i życzenia powrotu do zdrowia! A czy z dyżurki zadysponowano zastępy druchów straży ogniowej,wszystkie służby i czy helikopter wylądował 2km od szpitala? Czy załozono błękitną kartę, a wózkiem zajęła się juz miejsc. prokuaratura i rozesłano smsy w zagroźonym rejonie??Miejmy nadzieję ze energiczne śledztwo doprowadzi do ukarania winnych niedopilnowania państwowego dziecka w trakcie szalejącej pandemni. Oto dowody ze państwo nie tylko potrafi przewalać grubą forsę przyszłych pokoleń Polaków, ale tez wobec braku sukcesów i jak jest okazja zjednać sobie przyszłego wyborcę o którego potrafi zadbać lepiej niz rodzina i nawet wstrzyknąć mu coś za co nie bierze… Czytaj więcej »