Na Sarnim Stoku już kasują! Kamery wyłapią wszystkich kierowców wjeżdżających na czerwonym świetle

Kierowcy bądźcie ostrożni! – Na skrzyżowaniu obok centrum handlowego Sarni Stok działają już kamery rejestrujące kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle – poinformował właśnie Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej.

Urządzenia rejestrujące – informują drogowcy – zainstalował Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Oby więc kamery nie stały się zwykłą maszynką do robienia pieniędzy. Jest to bowiem skomplikowany „wielostopniowy” węzeł komunikacyjny, gdzie krzyżują się dwie wyjątkowo ruchliwe drogi. Jego pokonanie wymaga od kierowców sporej uwagi i koncentracji. Łatwo też popełnić tam błąd, bo – „otwarty kierunek” wcale nie oznacza, że wszystkie sygnalizator, jakie trzeba „minąć” świecą się na zielono.

– Kamery pojawiły się zaraz po zakończeniu rozbudowy tego odcinka ulicy Warszawskiej, jednak czekały na włączenie ich do ogólnopolskiego systemu – wyjaśnia Miejski Zarząd Dróg dodając, że obserwują one ruch na wszystkich wlotach na skrzyżowanie. Tego typu rejestratory montowane są z reguły na skrzyżowaniach dróg krajowych, na których według danych policji najczęściej dochodzi do kolizji. Obecnie funkcjonują już w 60 miejscach na terenie kraju. System nadzoruje i obsługiwany Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym będący jednostką organizacyjną GITD.

– Każdy przypadek przejechania na czerwonym świetle przez takie skrzyżowanie kończy się rejestracją zdarzenia i przesłaniem danych do centrali. Tam podlegają one analizie i ostatecznie funkcjonariusz Inspekcji dokonujący przeglądu nagrań decyduje, czy doszło do złamania przepisów ruchu drogowego czy też nie. Po ostatnich zmianach przepisów, mandat za wjazd na czerwonym świetle wynosi 500 złotych, a na konto kierowcy trafia aż 15 punktów karnych (punkty „kasują” się obecnie dopiero po upływanie dwóch lat) – opisują funkcjonowanie tego systemu bielscy drogowcy.

Przestrzegają więc, aby zawsze – gdy wjeżdżamy na skrzyżowanie zachować ostrożność. W innym wypadku konsekwencje złamania przepisów mogą być bardzo dotkliwe. Zwłaszcza, że na tak rozbudowanym skrzyżowaniu, jak to na Sarnim Stoku każde przekroczenie kolejnego sygnalizatora wyświetlającego czerwone światło, sumuje ilość popełnionych wykroczeń. Przejazd przez dwie jezdnie może więc kierowcę kosztować 30 punktów karnych i 1000 złotych mandatu!!! To oznacza spory wydatek i…utratę prawa jazdy. Na koniec jeszcze jedna dobra rada. Kamery rejestrują także przejazd na „zielonej strzałce”. – Gdy ta zgaśnie, a kierowca wjedzie na skrzyżowanie również popełnia wykroczenie. Skutkuje to tymi samymi konsekwencjami, co wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym świetle – kolejny raz przestrzega MZD.