Wydarzenia Sucha Beskidzka

Naprawa: Piraci szaleją

Fot. Edyta Łepkowska

Zdawałoby się, że stan drogi powiatowej przebiegającej przez osiedle Antałówka w Naprawie powinien skutecznie zniechęcać kierowców do rozwijania nadmiernej prędkości. Nic bardziej mylnego! Piraci drogowi za nic sobie mają koleiny, pęknięcia i nierówności nawierzchni. Pędzą przez nie, jakby brali udział w wyścigu.

Ruch na drodze powiatowej w osiedlu Antałówka w Naprawie jest niemały. Można nią dojechać z Jordanowa do Rabki-Zdroju lub dostać się na zakopiankę, omijając utrudnienia związane z budową trasy ekspresowej S7. Droga nie jest ani zbyt prosta, ani gładka, mimo to niejeden kierowca mocno dodaje na niej gazu. Piratów drogowych nie powstrzymują nawet znaki wyznaczające obszar zabudowany ani piesi, którzy z powodu braku chodników i poboczy zmuszeni są chodzić skrajem jezdni. – Policja pojawiała się tutaj dość często po włamaniach, do których doszło na początku tego roku, bodajże w lutym i marcu. Wtedy rzeczywiście było ich widać. Ale teraz? Przejadą, zawrócą koło przystanku i już ich nie ma. Większość czasu spędzam w domu, więc wiem, jak to wygląda. A kierowcy dzień w dzień szaleją tak, że strach pomyśleć, co by się stało, gdyby dzieci wybiegły na jezdnię – mówi młoda mieszkanka osiedla.

Starszy mężczyzna przyznaje, że niektórzy jeżdżą przez Antałówkę tak, jakby byli na drodze szybkiego ruchu albo nawet autostradzie. – Nie powiem, policja czasem tu postoi. Ale jeśli nawet kogoś ukarze, to najprędzej dziadka, który przekroczył dopuszczalną prędkość o dziesięć kilometrów na godzinę. A powinna łapać biznesmenów, którzy nieraz rozwijają naprawdę zawrotne szybkości. Im nie zależy na tym, żeby nie uszkodzić auta na dziurach, bo i tak za miesiąc kupią nowe. Tyle że takich policja nie karze, bo albo jej uciekną, albo się wykupią – twierdzi naprawianin. Mieszkańcy Antałówki nie ograniczają się bynajmniej do narzekania na piratów drogowych. Wielokrotnie zgłaszali ich wyczyny policji, głównie za pośrednictwem krajowej mapy zagrożeń bezpieczeństwa.

Paweł Siwiec, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego suskiej komendy policji przyznaje, że w tej części Naprawy kierowcy rzeczywiście pozwalają sobie na rozwijanie nadmiernej prędkości. Jak jednak zapewnia, funkcjonariusze nie lekceważą problemu. – Wspomniany odcinek drogi na bieżąco jest monitorowany przez policjantów Referatu Ruchu Drogowego – podkreśla.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Franuś
Franuś
6 lat temu

Trzeba by było zapytać rzecznik policji o problem a tutaj na pewno będzie regułka o świetnej pracy policjantów. Lepsza niż antidotum “monitorowanie na bieżąco”. Ta krajowa mapa zagrożeń istnieje ale jak efemeryda. Mapa powinna docierać do gmin i mieszkańcy gmin powinni wiedzieć na bieżąco z urzędów gmin np. za pośrednictwem swoich stron internetowych w jakich miejscach obowiązują w danym czasie zagrożenia bezpieczeństwa. A jak się popatrzy no to są zakładki “bezpieczeństwo” puste w tym kierunku.