Przed północą z czwartku na piątek na rondzie Niemena w Bielsku-Białej samochód osobowy wjechał na krawężnik wysepki i tam zawisnął na podwoziu. Na miejsce wezwano drogówkę.
Kierujący samochodem osobowym marki seat, jadąc ul. Szarotki w kierunku ronda Niemena, utracił panowanie nad kierowanym pojazdem, który wjechał na krawężnik wysepki i tam zawisnął na podwoziu. Badanie stanu trzeźwości kierującego seatem wykazało, iż ten jest trzeźwy.
– Jutro miałem zmieniać opony na zimowe – stwierdził kierowca seata. W tym przypadku konieczna była interwencja pomocy drogowej, wyciągnięcie auta z opresji trwało kilkanaście minut.
Lepszy ostrożny w letnich kapciach niż zadufany w przereklamowane możliwości zimowych opon leszcz. W życiu prywatnym i na drodze kieruję się żelazną zasadą: nawet najlepsza guma nie daje stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa.
Głupota była szybsza.
Raczej jej skutki.
Grudzień jest ludzie. Co to znaczy nie zdążył?
Jutro nigdy nie nadejdzie.
Głupi zawsze się tłumaczy