Wydarzenia Bielsko-Biała

Niedźwiedzie na drodze? Tak, ale nie w Szczyrku

Fot. Internet

Z końcem listopada portale społecznościowe żyły nagraniem przedstawiającym dwójkę niedźwiedzi zaobserwowanych ponoć na drodze w Szczyrku. Filmik wywołał niemałą sensację.

Nie ma co się dziwić – niedźwiedzie w Szczyrku, na ruchliwej szosie, na wyciągnięcie ręki od dużych skupisk ludzkich. Równie szybko okazało się jednak, że to zwykła „ściema”.

Rumunia, nie Polska

Uważni internauci odkryli, że zarejestrowana sytuacja nie wydarzyła się na Przełęczy Salmopolskiej, a nawet nie w Polsce, lecz najprawdopodobniej w Rumunii. Kraj ten szczyci się największą populacją dzikich niedźwiedzi brunatnych w Europie. Spotkanie niedźwiedzia nie jest tam więc niczym dziwnym i to nawet na ruchliwej na drodze, choć nie tylko tam. Niedawno furorę w sieci robiło nagranie niedźwiedzia goniącego narciarza na trasie zjazdowej w jednym z rumuńskich ośrodku narciarskich.

Na drodze przecinającej Góry Fogaraskie, zwanej Trasą Transfogarską (jedna z najbardziej malowniczych i zarazem najwyżej położonych dróg w Europie) można natknąć się nie na jednego czy dwa niedźwiedzie, lecz na całe ich stada. Przymilają się podróżnym i żebrzą o jedzenie. Ci dokarmiają je chętnie, a jednocześnie filmują i fotografują. Takie nagrania bez trudu można znaleźć w sieci i to właśnie tę drogę wielu internautów wskazuje jako miejsce, gdzie powstał film, który prezentuje ponoć beskidzką przełęcz. Trudno jednoznacznie to stwierdzić, bo droga na filmie wygląda jak wiele innych górskich tras. Nagranie mogło więc powstać równie dobrze w innym miejscu.

Warto dodać, że fogaraskie misie bratając się tak bardzo z kierowcami kopią sobie jednocześnie grób. Coraz częściej mówi się o konieczności ich odstrzału. Za bardzo przyzwyczaiły się bowiem do ludzi i w naturze już sobie nie poradzą, a grasując w takiej liczbie na drodze stały się zagrożeniem.

Wróćmy jednak do polskich, a ściślej beskidzkich realiów. Choć nagranie okazało się jedynie internetowym viralem, to jednak i u nas spotkanie niedźwiedzia – również na szosie – wcale nie jest czymś niemożliwym. Niedźwiedzie żyją w Beskidach i zdarza się nawet, że pojawiają się całkiem blisko mocno zurbanizowanych obszarów. Ile ich tu jest – trudno powiedzieć, bo to wytrwali wędrowcy, mogący pokonać w ciągu doby wiele kilometrów. Wędrują w poszukiwaniu pokarmu, partnera albo patrolując ogromne terytoria. Przy okazji przekraczają granice państw, więc raz są polskimi, a raz słowackimi misiami.

Pewną wskazówką, która może pomóc określić liczbę beskidzkich miśków jest to, gdzie konkretne osobniki zimują, czyli gawrują, jak by powiedzieli fachowcy. Niedźwiedzie zapadają bowiem w sen zimowy, choć pojęcie sen może być tu nieco mylące. Nie zasypiają bowiem twardym snem, lecz popadają w stan swego rodzaju hibernacji. Mają spowolniony metabolizm, nie ruszają się bez potrzeby, są jednak świadome tego, co dzieje się wokół nich. Przekonała się o tym niedawno w Bieszczadach dwójka ekologów, którzy postanowili sprawdzić, czy misiek jest obecny w gawrze (film z tego zdarzenia – które o mało nie zakończyło się tragicznie – można znaleźć w internecie).

Misie w Beskidach

Oznacza to, że nawet w zimie, gdy nie jest zbyt sroga, można w górach napotkać niedźwiedzia. Przy czym takie spotkania, oko w oko, są raczej rzadkie. Łatwiej natknąć się na trop misia. Bo niedźwiedzie raczej stronią od ludzi i to one najczęściej nas obserwują, a nie my je. Pojawiają się za to na nagraniach z fotopułapek rozmieszczonych w beskidzkich lasach.

Najwięcej niedźwiedzi jest w Beskidzie Żywieckim, choć bywają również w Śląskim, a nawet Małym. Przez wiele lat niedźwiedź zimował na południowych stokach Skrzycznego, w Dolinie Zimnika (być może jest tak do dziś – niepewność wynika stąd, że miejsca gawrowania niedźwiedzi nie są udostępniane przez leśników do publicznej wiadomości, aby nie kusić na przykład pasjonatów fotografowania dzikiej przyrody do odwiedzania takich miejsc). To właśnie w tamtym rejonie doszło kilka lat temu wczesną wiosną do spotkania górskiego biegacza z niedźwiedziem, który dopiero co wybudził się z letargu. Na szczęście sportowiec w porę się wycofał, bo spotkanie z głodnym niedźwiedziem może skończyć się tragicznie (niedźwiedzie w takim właśnie stanie są najbardziej niebezpieczne dla ludzi, podobnie jak matki opiekujące się małymi).

Z Doliny Zimnika na Przełęcz Salmopolską niedaleko, więc kto wie, może i na tej przełęczy uda się kiedyś uchwycić taką scenkę, jak ta na filmiku w internecie. Misie widywane były nawet bardzo blisko Bielska-Białej. Trzy lata temu jeden osobnik widziany był na przykład w Dolinie Wapienicy. Przed laty dość powszechne były doniesienia o niedźwiedziu grasującym każdej wiosny w rejonie Magurki Wilkowickiej i Międzybrodzia. Niszczył tam ule i pojawiał się bardzo blisko zabudowań.

Obecnie – wynika z wypowiedzi leśników i myśliwych – w rejonie Bielska-Białej aktywność niedźwiedzi nie jest widoczna. Miś widywany był za to całkiem niedawno w okolicach Barwałdu. Przed laty – wspomina jeden z bielskich myśliwych – niedźwiedź zawitał do Pruchnej, niedaleko Skoczowa. Jak się później okazało przez dłuższy czas mieszkał na ogromnym polu kukurydzy, objadając się przed zimą i prawie nikt z okolicznych mieszkańców tego nie zauważył.

Co zrobić, gdy spotkamy gdzieś w dziczy misia? Dobrej rady nie ma, bo każda sytuacja jest inna. Fachowcy radzą, aby nie podchodzić, nie fotografować, nie straszyć, nie przejawiać zainteresowania zwierzakiem, aby on nie zainteresował się nami. Najlepiej spokojnie się wycofać i zejść mu z drogi. Na nic zda się ucieczka. Niedźwiedź – jeśli tylko zechce – na pewno nas dogoni. Mimo swojej tuszy może biec (na krótkim dystansie) z prędkością nawet 50 kilometrów na godzinę (dla porównania najszybszy człowiek świata Usain Bolt biegał najszybciej około 45 kilometrów na godzinę).

google_news
17 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Nojman
Nojman
4 miesięcy temu

I co nam zrobicie , nic. Nasze sądy to nie wasze. Teraz będziemy trzepać kasę

Zbyszek
Zbyszek
4 miesięcy temu

Właśnie bandyci Tuska dokonali włamu do TVP

Heniek
Heniek
4 miesięcy temu

Beskidzka się obudziła .

z netu
z netu
4 miesięcy temu

Szefowie CIA i Mossadu w Polsce. Po co spotkali się w Warszawie? Czy też palić świece chanukowe?

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu
Reply to  z netu

Będą też palili świece dymne i robili zadymę. Po strażaka Brałna nie będą dzwonili. A i muszą niedźwiedzi żywieckich się spytać z lasu czy mogą te świece palić.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu
Reply to  Hermenegilda

Ty podszywacz tylko mącisz,z tego cię znamy.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu

Mnie jak ktoś potraktuje ściemą, nie chcę znać sprostowania tym bardziej z Rumunii. W Rumunii niech sobie niedźwiedzie nawet karmią turystów i robią im zdjęcia. Jak jest w Polsce? – niewiele się dowiedziałam ile jest tych niedźwiedzi w rejonie najwięcej w Beskidzie Żywieckim a w rejonie Bielska Białej aktywność niedźwiedzi nie jest widoczna, wolałabym aby widoczne lub nie były niedźwiedzie a nie aktywność.

HerrEber
HerrEber
4 miesięcy temu

ten z lewej to tutejszy, poznaję

A te ponizej zużyte i mocno przynudne
Moze redakcja wymienić czas na zmiany

o co chodzi?
o co chodzi?
4 miesięcy temu
Reply to  HerrEber

Po niemiecku to napisane, ciężko skapować.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu

Ja tam się bardziej boję dzików na drodze, są na pewno w większej ilości w okolicy, no i ta nazwa “dziki”. A miś sympatyczny jest, jest też pluszakiem do przytulenia. Miś ma swój międzynarodowy dzień a dzik nie.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu
Reply to  Hermenegilda

Podszywaczu!Apeluje do ciebie przestań używać mojego imienia!Jesteś pan cham i prostak!

podszywacz o sobie
podszywacz o sobie
4 miesięcy temu
Reply to  Hermenegilda

Właśnie jeden taki podszywacz jest, a Hermenegilda o nicku pierwszym na B24 jest kulturalna.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu

To Ty jesteś poszywaczem.

proste
proste
4 miesięcy temu
Reply to  Hermenegilda

Dawno było powiedziane, podszywacz, za imię które używasz – będziesz ścigany i jesteś. A że nie rozumiesz – nie moja wina.

Hermenegilda
Hermenegilda
4 miesięcy temu
Reply to  proste

Nikt poza mną nie ma prawo używać mojego imienia ja już na pewno nie ty który dobrą beke sobie robiłeś udając kobietę na forum!

nie wiadomo
nie wiadomo
4 miesięcy temu

czyżby sezon ogórkowy zimową porą?

Ba
Ba
4 miesięcy temu
Reply to  nie wiadomo

Nie, to dziennikarstwo śledcze.