I makowskiemu Halniakowi i Niwie Nowa Wieś w rundzie rewanżowej wiodło się słabo. Bezpośrednia konfrontacja była okazją do przełamania się. W pełni wykorzystali ją goście, którzy w pełno obnażyli słabości makowian.
Początek meczu był wyrównany, ale jeżeli już trzeba byłoby na kogoś wskazać to więcej z gry mieli podopieczni Pawła Krzeszowiaka. Jednak to goście wywalczyli rzut wolny na przedpolu makowskiej bramki. Po nim piłka odbiła się od słupka, ale obrońcy spali. Do futbolówki ruszył Mariusz Piskorek i pokonał Łukasza Kobiałkę. W 28 min. ładnym strzałem popisał się Piotr Klimczyński, który tuż przed przerwą ponownie wpisał się na listę strzelców i było praktycznie po meczu. W drugiej połowie dzieła zniszczenia dopełnił Mariusz Piskorek, którego nazwisko dwukrotnie znalazło się w protokole zawodów.
Warto podkreślić, że gospodarze ostanie pół godziny grali w liczebnym osłabieniu. Arbiter w 63 min. odesłał do szatni Rafała Strojka.
Halniak Maków Podhalański – Niwa Nowa Wieś 0:5 (0:3)
Halniak: Kobiałka, Gruca, Kaczmarczyk, Krauz, M. Antosiak, Furman (od 46. min. Burliga), Strojek, G. Antosiak, Łukawski (od 61 min. Łukawski), J. Bobek, Bagnicki (od 42 min. Sz. Bobek).
Niwa: Szczepańczyk, Góral, Merta (od 82 min. Michałowski), Stawowczyk, Zwaryczuk, Makowski (od 67 min. Zięba), K. Żmuda, Flis (od 60 min. Deska), Piskorek, A. Żmuda, Klimczyński (od 76 min. Bogdan)
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski