Dwaj obywatele Rumunii okradli 94-letnią mieszkankę gminy Zawoja. Po kilku dniach policjantom udało się ująć złodziei.
Zaczęło się od tego, że seniorka zorientowała się, że z jej domu zniknęły oszczędności. Szybko skontaktowała się z rodziną i poprosiła o pomoc w odnalezieniu pieniędzy. Z kolei bliscy kobiety podejrzewając, że w domu seniorki doszło do kradzieży zadzwonili na policję. Sprawą zajęli się kryminalni z Makowa Podhalańskiego. Zebrali wszelkie informacje na temat zdarzenia i osób, które mogły przyczynić się do ustalenia sprawców kradzieży. Ustalili, że tego dnia w okolicy widziana była osoba, która szukała wsparcia finansowego z uwagi na trudną sytuację materialną po utracie domu.
– I właśnie ta osoba mogła wykorzystać nieuwagę 94-latki zabierając pieniądze. Kryminalni wpadli na trop dwóch mężczyzn. Wszystko wskazywało, że to właśnie oni, w dniu kradzieży, byli widziani w okolicach domu seniorki. „Ślady” doprowadziły do powiatu nowosądeckiego, gdzie według ustaleń, w jednym z obiektów wypoczynkowych, mogły przebywać osoby podejrzane o dokonanie kradzieży. W wytypowanym przez policjantów budynku znajdowali się dwaj obywatele Rumunii, przy których ujawniono gotówkę w różnej walucie, a także srebrną i złotą biżuterię. Mężczyźni w wieku 50 i 55 lat zostali zatrzymani. Dzień później usłyszeli zarzuty, do których się przyznali. 55-letniemu mężczyźnie za takie przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Jego młodszemu koledze, grozi wyższy wymiar kary, bo działał w ramach recydywy – podkreśla aspirant sztabowy Wojciech Copija, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej.
