Cieszyn, jako stolica naszego powiatu, nie ma reprezentacyjnego stadionu pod gołym niebem, jak choćby Ustroń, Skoczów czy Wisła. Starania o nowy obiekt nie przyniosły dotąd efektów, choć trwają od kilkunastu lat.
Coś bardziej konkretnego pojawiło się w 2013 roku, ale nie dogadano się na płaszczyźnie radni – władze miasta. Kością niezgody była sama koncepcja modernizacji, a także koszt sięgający kilkunastu milionów złotych. Od tego czasu, co mocno martwi naszych czytelników, brak jest zauważalnych działań związanych z modernizacją stadionu miejskiego przy al. Łyska. – Wycięli dorodne drzewa, i to wszystko na co stać miasto? Czy obecne władze, które już rządzą drugi rok, robią cokolwiek w tej sprawie? – słyszymy pytania.
Zajrzałem z czystej ciekawości na internetową stronę miasta Cieszyna, by sprawdzić zawartość hasła „stadion miejski”. Nie zmieniło się ono od lat. „To obiekt, na którym znajduje się pełnowymiarowe boisko piłkarskie z bieżnią okólną i skocznią do skoku w dal. Z boku stadionu znajduje się widownia na ok. 600 miejsc. Stadion posiada zmodernizowane i bardzo dobrze wyposażone zaplecze szatniowe. Na boisku trenują drużyny przyjeżdżające na obozy sportowe oraz rozgrywane są mecze piłkarskie miejscowego klubu sportowego”. Informacja ta w oczywisty sposób nie jest prawdziwa, ponieważ z bieżni pozostało tylko coś ziemistego, skocznia w dal praktycznie nie istnieje, a widownia sprowadza się do starych i koślawych ławek. Pisanie zaś o drużynach przyjeżdżających na obozy sportowe stanowi chwyt marketingowy. Kibice mogą raptem oglądać w akcji drużyny z A-klasy, gdzie gra drużyna CKS Piast. O meczach wyższej rangi mogą tylko pomarzyć.
Powróćmy do pytania czytelników odnośnie tego, co miasto zrobiło w ostatnich kilkunastu miesiącach w sprawie modernizacji stadionu? O potrzebie takich działań regularnie przypomina na swoich łamach „Głos Ziemi Cieszyńskiej”, dopingując władze miasta do intensywnych kroków. Rok temu z cieszyńskiego ratusza otrzymaliśmy informację, iż w marcu 2019 roku złożono wnioski do dwóch instytucji wymaganych przepisami prawa, tj. do Polsko-Czeskiej Komisji ds. Wód Granicznych w Warszawie oraz do Stałej Polsko-Czeskiej Komisji Granicznej w Warszawie, o wydanie opinii dotyczących odprowadzenia wód deszczowych z terenu stadionu miejskiego. W drugiej połowie czerwca 2019 roku pierwsza z ww. komisji wezwała gminę Cieszyn do uzupełnienia wniosku, co skutkowało potrzebą opracowania nowych materiałów oraz przeprojektowania wylotu do rzeki Olzy. – Uzupełnienie wniosku nastąpiło we wrześniu 2019 roku. Początkiem lipcu 2019 roku, druga z ww. komisji wydała pozytywną opinię, jednak z uwagi na konieczność zmiany rozwiązania projektowego, które wynikło podczas opiniowania przez pierwszą z ww. komisji, wystąpiono o ponowną opinię dla nowego rozwiązania projektowego – poinformowała w imieniu władz miasta, rzecznik Katarzyna Koczwara. Czy coś zmieniło się od tego czasu?
– Obecnie sprawa jest na etapie uzyskiwania pozwolenia wodnoprawnego, co jest możliwe, po uzyskaniu pozytywnej opinii dla inwestycji od Wód Polskich, po 18 miesiącach procedowania. Opinia została wydana dopiero na początku września 2020 roku. Na jej podstawie końcem września, Polsko-Czeska Komisja ds. Wód Granicznych wydała pozytywną opinię, która jest jednym z załączników do wniosku o wydanie pozwolenia wodnoprawnego. Po jego uzyskaniu pozostanie zakończenie zawieszonego postępowania w sprawie zmiany pozwolenia na budowę. Po wydaniu stosownej decyzji zmieniającej pierwotne pozwolenie, możliwa będzie realizacja zadania – wyjaśnia Katarzyna Koczwara.
Tutaj należy przypomnieć, iż pierwotny projekt modernizacji stadionu powstał i uzyskał pozwolenie na budowę w kwietniu 2011 roku. W 2017 roku pojawiła się szansa na uzyskanie dofinansowania z Ministerstwa Sportu, z czym wiązała się korekta rozwiązań projektowych, aby spełnić wymagania Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, dotyczących wyposażenia obiektu w sprzęt i urządzenia lekkoatletyczne. Chodziło o ustalenie odpowiednich parametrów i usytuowanie tych urządzeń przyjmując, że powstanie stadion lekkoatletyczny klasy VA. Dlatego w 2017 roku zlecono wykonanie koncepcji, a po jej akceptacji, został opracowany projekt zamienny. Na jego podstawie w 2018 roku, miasto wystąpiło o zmianę pozwolenia na budowę, a także o pozwolenie wodnoprawne, ponieważ stadion znajduje się na terenach zalewowych. W międzyczasie, czyli wiosną 2018 roku, dokonano wycinki drzew w obrębie stadionu, które miały kolidować z ujętym w projekcie zagospodarowaniem modernizowanego stadionu.
Dla jasności sprawy trzeba dodać, że wniosek o dofinansowanie obejmuje wariant dotyczący stadionu lekkoatletycznego, który będzie posiadał pełnowymiarową, czterotorową bieżnię o długości 400 m wraz z sześciotorową bieżnią do biegów sprinterskich. A do tego skocznie do skoku w dal, wzwyż i o tyczce oraz rów z wodą do biegów przeszkodowych i rzutnie dla kulomiotów, oszczepników i dyskoboli. Nie zapomniano (na szczęście) o piłkarzach, ponieważ szykowana jest przebudowa boiska, a przy okazji zrobiony zostanie drenaż i zamontowane urządzenia zraszające. Nowa nawierzchnia z trawy naturalnej pokryje plac gry o wymiarach 63 m x 100 m. Na zadaszonych trybunach będzie około 800 miejsc siedzących, w tym sektor dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Powstaną dodatkowe obiekty, czyli toaleta publiczna i magazyny, będzie nowe oświetlenie i nowe ogrodzenie. Według założeń finansowych koszt inwestycji wraz z wyposażeniem sportowym szacowany jest na około 10 mln zł.
Kiedy można zatem spodziewać się konkretnych efektów? – Jeżeli sprawy administracyjne związane z uzyskaniem pozwoleń nie przeciągną się, to realizacja przewidziana jest na lata 2021 -2022. Zgodnie z umową o dofinansowaniu, dotacja w wysokości maksymalnie 2 milionów złotych jest podzielona na dwa lata budżetowe, czyli po milionie rocznie – informuje Katarzyna Koczwara.
Wypada mieć nadzieję, że wszystkie opinie, procedury i zgody wreszcie uda się „dopiąć” i miasto ogłosi przetarg, by wyłonić wykonawcę.
Zdjęcia: Krzysztof Marciniuk
A jak już to wybudują, to będziemy mieć kolejny pomnik cieszyńskiej głupoty.