Policjanci z żywieckiego garnizonu potrzebują najwięcej czasu w całym województwie, aby dojechać na miejsce groźnego zdarzenia.
W zeszłym roku dojazd zajmował im średnio 10,4 minuty. Policjanci – w porównaniu do 2016 roku – i tak zanotowali ogromny skok, przyspieszając niemal równo o dwie minuty. To wyniki dotyczące całego powiatu, ale w samym Żywcu dojazd na interwencję trwa 8,2 minuty.
Liczby nie oddają rzeczywistości, bo policjanci z Żywiecczyzny działają w zupełnie innych warunkach, niż ich koledzy w dobrze skomunikowanych i zwartych miastach. – Służymy w bardzo rozległym i górzystym terenie, gdzie szczególnie zimą czas dojazdu znacznie się wydłuża – objaśnia Mirosława Piątek, rzecznik żywieckiej komendy.