Zaledwie wczoraj zniesiono zakaz wstępu do Babiogórskiego Parku Narodowego, a już dziś rzesza turystów ruszyła na wschód słońca na Diablaku. Nie dla wszystkich była to udana wyprawa.
O 7.40 ratownik dyżurny ze stacji ratunkowej Markowe Szczawiny został powiadomiony o turyście potrzebującym pomocy pomiędzy wzniesieniami Sokolicy i Kępy na szlaku czerwonym prowadzącym z przełęczy Lipnickiej na szczyt Babiej Góry. W wyniku poślizgnięcia na oblodzonym szlaku mężczyzna doznał bolesnego złamania kości ramiennej lewej ręki.
Ratownikowi dyżurnemu wsparcia udzieliło dwóch pracowników Babiogórskiego Parku Narodowego i zarazem ratowników Sekcji Babiogórskiej GB GOPR, którzy w tym czasie wykonywali swe czynności służbowe w rejonie Polany Krowiarki. Po udzieleniu pomocy medycznej ratowanego ewakuowano w rejon parkingu na Polanie Krowiarki. Z niej został odebrany przez członków rodziny.
– W związku z obecną sytuacją apelujemy o maksymalną ostrożność podczas wyjść w góry. Przypominamy, że w wyższych partiach Beskidów zalegają płaty śniegu i lodu – apelują ratownicy GOPR.
Trzeba będzie się przejść